Święty Hieronim (ok.331 a 347 – 420) – „Rzymianie chowajcie córki, bo Hieronim idzie”
W Rzymie Hieronim przebywał kilka lat i pozostawił nam (w swoich zapisach) obraz miasta moralnie zdeprawowanych pogan, ale też próżnych i żyjących w przepychu hierarchów kościelnych. Pierwszy raz przybył nad Tybr jako młody człowiek i oddawał się tu uciechom, których wizje będą go prześladować na stare lata. Po raz drugi pojawił się w Wiecznym Mieście jako dojrzały już mężczyzna i charyzmatyczny znawca Pisma Świętego, i ponownie trafił w otoczenie kobiet, tym razem innego gatunku.
Ale zacznijmy od początku. Nie znamy dokładnej daty jego urodzin, ale badacze oscylują między 331 a 347 rokiem. Choć przyszedł na świat w cieszącej się dostatkiem rodzinie chrześcijańskiej, nie był zdeklarowanym chrześcijaninem. Fascynowali go pisarze antyczni, których poznawał w trakcie nauki, pobieranej zazwyczaj przez dobrze urodzonych młodzieńców pragnących robić karierę w strukturach administracji państwowej. Do Rzymu przybył, aby szkolić się w retoryce i gramatyce u sławnego Donata. Przypomnijmy, że w tym czasie społeczeństwo rzymskie w przemożnej mierze składało się z pogan, choć chrześcijanie odgrywali w nim coraz bardziej znaczącą rolę.
Posmakowawszy powabów wielkiego miasta, młody Hieronim wyjechał do Trewiru, aby rozpocząć karierę urzędniczą, ale zanim to uczynił, przyjął chrzest (366). Na ścieżkę planowanej kariery nie wkroczył, zaczął za to studiować pisarzy chrześcijańskich i zainteresował się ideami życia w ascezie (rezygnacja z dóbr doczesnych, posty, osamotnienie, celibat), akcentującymi zbawczy sens cierpienia jako czegoś koniecznego do osiągnięcia doskonałości moralnej, a nawet świętości. Ważnym faktem w jego życiu stała się lektura popularnego w tym czasie (wśród chrześcijan) Żywotu św. Antoniego pióra biskupa Atanazego Aleksandryjskiego, i to zapewne pod jej wpływem Hieronim udał się do Ziemi Świętej. Do Jerozolimy nie dotarł, bo złożyła go choroba, zatrzymał się natomiast w sławnym ośrodku myśli chrześcijańskiej, jakim była wtedy Antiochia. Tam pogłębił swoje studia, uczestnicząc w wykładach egzegetycznych sławnego podówczas teologa Apolinarego z Laodycei, a następnie udał się do eremu na pustyni Chalkis nieopodal Aleppo, gdzie doskonalił grekę. Zgłębiał też podstawy języka hebrajskiego, potrzebne mu do czytania Pisma Świętego w oryginale i słuchania komentarzy rabinów, co z kolei pozwoliło mu na lepsze rozumienie biblijnego przesłania. Szybko jednak zrezygnował z życia na pustyni, powrócił do Antiochii i znalazł się w gronie podopiecznych Paulina – biskupa tego miasta. Przez niego został też wyświęcony na prezbitera, jednak bez jakichkolwiek zadań związanych z tą funkcją. Hieronim pragnął życia ascetycznego, skupionego na analizie tekstów biblijnych (komentarz do wizji proroka Izajasza), ale też analizie tłumaczeń (z greki na łacinę) sławnych pisarzy chrześcijańskich, jak Orygenes czy Euzebiusz z Cezarei. Deklarował się jako homo litteratus i poświęcił pisarstwu.
Wraz z Paulinem przybył na sobór do Rzymu w 382 roku w roli tłumacza. Tam doceniona została zarówno jego praca nad komentarzami do Biblii, jak i zdolności lingwistyczne – znajomość greki, która stawała się na Zachodzie czymś coraz rzadszym, ale przede wszystkim hebrajskiego. Były to walory, dla których papież Damazy powierzył Hieronimowi tłumaczenie na łacinę ewangelii oraz ujednolicenie jej tekstów, ponieważ rozmaite jej zapisy mocno się między sobą różniły. Pierwszym jego zadaniem stało się opracowanie tekstu Nowego Testamentu i tym zajął się w kolejnym roku swojego pobytu nad Tybrem.
Jego polemiczny umysł i żywy temperament nie przysparzały mu przyjaciół. Nie zważając na to, papież Damazy wprowadził Hieronima w ekskluzywny krąg rzymskich arystokratek skupionych na Awentynie wokół Marceli, które już od jakiegoś czasu czytały w swoim kółku Biblię na głos, interpretowały jej wersety, tłumaczyły akapity z hebrajskiego, a ponadto hołdowały ascetycznemu stylowi życia i wykazywały się wielką pobożnością. W tym idealnym dla siebie otoczeniu Hieronim znalazł uważne interlokutorki i przyjaciółki. Nie cieszył się natomiast popularnością wśród pogan, ale też wśród części chrześcijan. Jako zagorzały zwolennik dziewictwa i wdowieństwa konsekrowanego twierdził, że pełne zjednoczenie z Jezusem możliwe jest tylko w stanie bezżeństwa, a wypełnianie obowiązków małżeńskich (opieka nad dziećmi i domostwem, zadowalanie męża) nie tylko to utrudnia, ale jest niejako złem koniecznym. Trudno się dziwić formułowanej wobec uczonego niechęci, skoro pod jego wpływem zamężne chrześcijanki odmawiały pożycia małżeńskiego, zakładały skromne szaty, nie dbały o higienę ani życie towarzyskie. Córki deklarowały trwanie w bezżeństwie, a wdowy zapisywały rodzinne majątki Kościołowi lub duchownym, którymi się otaczały. Hieronim zdawał się wprowadzać rewolucję kulturową – oskarżano go o zamach na święty akt małżeństwa oraz deprawowanie dziewcząt. Aby zdyskredytować jego nauki, rozpuszczano plotki o związkach uczonego ascety z kobietami z Awentynu, daleko wychodzące poza czytanie Biblii, ale zarzucano mu też pasożytowanie mentalne i realne na finansujących go kobietach. Dopóki żył jego protektor – papież Damazy – Hieronim mógł to ignorować, jednak po jego śmierci (385) został, mniej czy bardziej, przymuszony do opuszczenia Wiecznego Miasta. Bezpośrednim powodem była śmierć jednej z jego podopiecznych, Blezylli, która zmarła na skutek ascezy, a konkretnie drakońskiej diety.
Hieronim wyjechał z Rzymu. Towarzyszyła mu grupka sympatyzujących z nim osób (głównie kobiet), w tym wyróżniająca się zapałem religijnym arystokratka i wdowa Paula i jej córka Eustochium (dziewica kanoniczna). Osiedli w Betlejem, gdzie założyli dwie wspólnoty – męską i żeńską. Paula i Eustochium wspomagały Hieronima w jego pracy nad przekładem Starego Testamentu i to one w dużej mierze przyczyniły się do powstania tego wielkiego dzieła. Przypomnijmy – na wschodzie cesarstwa korzystano głównie z napisanej greką Septuaginty – tłumaczenia Starego Testamentu z hebrajskiego i aramejskiego, nad którym praca została zainicjowana przez wspólnotę żydowską w Aleksandrii w II wieku p.n.e. i zakończona w II wieku n.e. Przekład ten, będący efektem pracy wielu tłumaczy, pełny był korekt i uzupełnień. Na Zachodzie popularne były natomiast aż trzy różne wersje starołacińskie Biblii, pisane językiem tak prymitywnym, że zniechęcały co bardziej wykształconych do lektury. Hieronim stworzył swoją wersję, tzw. Wulgatę, tłumacząc tekst w nowym duchu na podstawie oryginału hebrajskiego, sięgając jednak także do Septuaginty. Odrzucił natomiast przekłady starołacińskie (Vetus Latina). Nad Wulgatą pracował trzy dekady, ale pisał też komentarze, dzieła egzegetyczne, dogmatyczne i historyczne, a przede wszystkim słał listy. Kilkadziesiąt z nich adresowanych było do jego uczennic w Rzymie. Dawał w nich wyraz swym poglądom na sprawy sporne w nauce Kościoła, ale też walczył z wszystkimi, którzy kwestionowali prymat dziewictwa. Często w swych polemikach zapędzał się tak daleko, że sam sobie zaprzeczał – wychwalał dziewictwo jako trudne, gdyż niezgodne z naturą, to znowu twierdził, że jest ono powrotem do pierwotnej natury człowieka.
Wróćmy jednak do Hieronimowego stosunku do kobiet – czy je cenił, czy uważał za równe mężczyznom? Oczywiście, że nie. O ich możliwościach intelektualnych jasno wyraził się w jednym z listów pisanych do swej uczennicy: „Wiem Pryncypio, córko w Chrystusie, że mnie bardzo wielu gani za to, iż czasami piszę do niewiast i w ten sposób daję pierwszeństwo płci słabej. (...) Gdyby mężczyźni zapytywali mnie w sprawach Pisma św., n i e m ó w i ł b y m d o k o b i e t” (List LXV). Cytat ten nie wymaga komentarza i dziwi tylko, że dla niektórych może być oznaką Hieronimowego feminizmu. Paternalistyczny stosunek do kobiet nie był niczym szczególnym w tym czasie. Zarówno w środowiskach pogan, jak i chrześcijan kobieta była uważana za istotę niższą, podległą mężczyźnie. Hieronim wychwalał dziewice kanoniczne, doceniał żyjące w ascezie wdowy, aprobował mężatki zachowujące wstrzemięźliwość seksualną, gdyż wtedy (jak pisze) są one w stanie dorównać mężczyznom. Z drugiej strony niechętnie odnosił się do kobiet, które takich cnót nie pielęgnowały. Powielał tym samym stereotyp przypisujący kobietom pewne wrodzone wady, choć oczywiście dawał im szansę wyjścia ze swych słabości.
Największym dokonaniem Hieronima był przekład Starego Testamentu na łacinę, choć całe wieki trwał o niego spór. Z początku zarzucano mu, jako błędne, odejście od Septuaginty i oparcie się na tekście hebrajskim, a tym samym zjudaizowanie tłumaczenia. Długo jeszcze na Zachodzie korzystano z tekstów starołacińskich. Spory rozgorzały szczególnie mocno na wschodzie imperium, gdzie przekład nazwano wręcz heretyckim i bezbożnym i wciąż sięgano do tekstu greckiego. Hieronimową wersję Biblii Kościół katolicki oficjalnie zaakceptował dopiero na synodzie trydenckim w drugiej połowie XVI wieku. Niestety, nie była ona wolna od błędów, które poprawiano w kolejnych stuleciach. Jeden z nich trwale zapisał się w kanonie sztuki i miał swe reperkusje choćby w Posągu Mojżesza Michała Anioła. Promienie wyłaniające się z głowy proroka w tłumaczeniu Hieronima stały się… rogami.
Hieronim zmarł w Betlejem i pochowany został w jednej z tamtejszych grot pod kościołem Narodzenia Pańskiego.
W centrum Rzymu istnieją dwa poświęcone mu kościoły. Jednym z nich jest San Girolamo dei Croati, należący do wspólnoty chorwackiej, co ma związek z tym, że Strydon, w którym urodził się święty, leży na terenie Dalmacji. Historię życia Hieronima upamiętnia znajdujący się w nim cykl malowideł. Drugim, nie mniej interesującym, jest kościół San Girolamo della Carità. O popularności Hieronima w Wiecznym Mieście może świadczyć fakt, że w 1960 roku w rejonie Gianicolense powstał kolejny kościół pod jego wezwaniem – San Girolamo a Corviale.
W samym Rzymie zobaczymy niezliczoną ilość jego wizerunków z różnych okresów. Już w epoce średniowiecza Hieronim ukazywany był w grupie czterech doktorów Kościoła zachodniego (wraz z Augustynem, Ambrożym i Grzegorzem Wielkim) adorujących Madonnę. Przedstawiany był też jako tłumacz Biblii siedzący za pulpitem, w kapeluszu kardynalskim, co ma związek z faktem, iż ponoć ubiegał się o stanowisko biskupa Rzymu po śmierci Damazego. Chętnie ukazywany był też jako półnagi pustelnik w grocie albo pokutnik na pustyni, i takiego – z kamieniem w ręce uderzającego się w pierś (Święty Hieronim na pustyni) – przedstawił go Leonardo da Vinci (Pinacoteca Vaticana). Często towarzyszył mu lew, któremu według legendy Hieronim wyjąć miał cierń z łapy. Od czasów kontrreformacji upowszechnił się jednak wizerunek ascety pracującego nad przekładem Biblii. Tak ukazali go Guido Reni (Galleria Spada), Guercino (Galleria Nazionale d'Arte Antica, Palazzo Barberini) czy Caravaggio - Święty Hieronim czytający (Galleria Borghese), by przywołać tylko najznakomitszych mistrzów pędzla owych czasów. Nie można zapomnieć też o obrazie Domenichina ukazującym rzadki motyw ikonograficzny – Ostatnią komunię świętego Hieronima.
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, możesz pomóc nam w dalszej pracy, wspierając portal roma-nonpertutti w konkretny sposób — udostępniając newslettery i przekazując niewielkie kwoty. One pomogą nam w dalszej pracy.
Możesz dokonać wpłat jednorazowo na konto:
Barbara Kokoska
62 1160 2202 0000 0002 3744 2108
albo wspierać nas regularnie za pomocą Patonite.pl (lewy dolny róg)
Bardzo to cenimy i Dziękujemy.