Francesco Borromini (1599–1667) – nieufny melancholik i ekstrawagancki architekt
Działalność Borrominiego w Rzymie datuje się od 1619 roku, kiedy to przybył do Wiecznego Miasta, aby pracować jako mało znaczący pomocnik cenionego architekta tamtych lat, jakim był jego wuj – Carlo Maderno. Pomagał mu w prestiżowych pracach przy budowie bazyliki św. Piotra (San Pietro in Vaticani), Palazzo Barberini i w kościele Sant’Andrea della Valle. Po śmierci wuja jego przełożonym został jego równolatek Gian Lorenzo Bernini – wysławiany w Rzymie rzeźbiarz, któremu powierzano również projekty budowlane. Praca u jego boku stała się życiowym wyzwaniem dla Francesca, który z jednej strony widział architektoniczne niedomagania swego szefa, z drugiej zaś po ludzku zazdrościł mu sławy i zleceń, a przede wszystkim uznania. Z czasem Borromini również zaczął je pozyskiwać, ale w mozolnym trudzie. Niebawem dojdzie między nim a Berninim do spięcia w związku z budową baldachimu w bazylice watykańskiej, które zapoczątkuje trwającą całe życie rywalizację.
Wcześniej jednak, dzięki wstawiennictwu tegoż Berniniego, Francesco pozyskuje zlecenie na projekt uniwersyteckiego kościoła Sant’Ivo alla Sapienza, który dokończy wiele lat później. W 1641 roku otrzymuje pierwsze samodzielne zlecenie, jakim jest maleńki, wciśnięty w róg ulicy kościółek San Carlo alle Quattro Fontane (1641). Walczy o niego zaciekle, rezygnuje z uposażenia, byle tylko pokazać swoje nieprzeciętne architektoniczne możliwości. Okazuje się oryginalnym, szukającym nowych rozwiązań projektantem, który wykorzystuje dramatyczne, falujące linie i cofające się, to znowu wychodzące do przodu plany. Ale mimo swej oryginalności jego dzieło nie jest odpowiednio docenione.
Szczęśliwa gwiazda Borrominiego rozbłyska po śmierci papieża Urbana VIII i wyborze na Ojca Świętego w 1644 roku jego przeciwnika, a tym samym zleceniodawcy niechętnego Berniniemu – Innocentego X. Bezlitośnie rozprawia się wtedy ze swym rywalem, oskarżając go o uchybienia w obliczeniach przy budowie dzwonnic, które miały flankować fasadę bazyliki św. Piotra. Bernini zostaje skompromitowany, odsunięty od dalszej budowy, zmuszony do zapłacenia odszkodowania za wyburzenie zbudowanej już i grożącej zawaleniem wieży. Co prawda przedłożone przez Borrominiego na to miejsce projekty wież nie zostały wzięte pod uwagę, ale nowy papież uczynił zeń swego zaufanego architekta.
Okres pontyfikatu Innocentego X to czas wzmożonej działalności Borrominiego (to wówczas powstają jego najważniejsze budowle), niestety trwający zaledwie dziesięć lat. Wybór następnego papieża, Aleksandra VII, w 1655 roku oznacza ponowne wywyższenie Berniniego. Tym razem Borromini, oskarżony o zaniedbania architektoniczne, zostaje odsunięty od budowy prestiżowego dla niego kościoła Sant’Agnese in Agone, który wydawał się pokazowym przykładem jego talentu i możliwości. Jakby tego było mało, do dokończenia dzieła powołano na jego miejsce między innymi właśnie Berniniego. Od tej chwili rozpoczyna się w życiu Borrominiego okres depresji i napadów melancholii, które nie opuszczą go już do śmierci. Dla sfrustrowanego architekta nie ma znaczenia sława, która przynosi mu papieskie ordery, pensję i która promieniuje poza granice Italii, skąd płyną liczne prośby o projekty. Z mozołem pracuje i wykańcza wcześniej zaczęte budowle, podczas gdy Bernini staje się prawą ręką papieża i wraz z nim projektuje nowe oblicze Rzymu. Każde wywyższenie rywala Francesco traktuje jak osobistą klęskę. Nie żeni się, nie ma dzieci ani przyjaciół. Prowadzi samotne życie, w którym lektura dzieł Seneki i głębokie oddanie Bogu wydają się jedynymi aktywnościami poza architekturą. Dla otoczenia staje się jeszcze bardziej gniewny i dumny.
W lecie 1667 roku przebija się mieczem i po kliku dniach cierpień umiera. Zostaje pochowany, tak jak sobie życzył, w grobie swego wuja Maderno w kościele San Giovanni dei Fiorentini. W tym samym, którego był parafianinem i w pobliżu którego mieszkał po przybyciu do Rzymu do końca swoich dni i gdzie wykonał swoje ostatnie prace. W pogrzebie, tak jak to bywa w przypadku samobójców, nie wzięli udziału ani ksiądz, ani żałobnicy.
Dopiero w 1994 roku Kościół rehabilitował Borrominiego i wtedy płyta z jego nazwiskiem została umieszczona poniżej tej poświęconej jego wujowi.
Borromini był wielkim interpretatorem klasycznej architektury, której pragnął nadać oryginalne piętno własnego talentu. U podstaw swej sztuki widział dzieła antyku, analizę form architektonicznych Michała Anioła (Michelangelo Buonarroti) i obserwację natury; takie były trzy filary jego architektonicznego światopoglądu. Wykorzystywał wokabularz starożytnych form, wzbogacając je o plastyczne, wręcz organiczne elementy, dla których scenerią były (często z powodu niewystarczających środków) białe, niczym niedekorowane ściany. Towarzyszyła mu przy tym absolutna, niczym nieograniczona wolność w doborze elementów: te z zasady dekoracyjne stawały się w jego projektach nośnymi, a te z założenia nośne wykorzystywane były jako ornamenty.
Ostatecznie to jego wizja zdominowała styl architektury następnego stulecia, który zwykliśmy nazywać rokokiem. Wpływ na przyszłe pokolenia rozpoczął się właściwie w momencie śmierci Borrominiego. Podobne myślenie o architekturze przejął od niego działający w Turynie Guarino Guarini i kolejne generacje znakomitych architektów na północ od Alp: Bernhard Fischer von Erlach, Lucas von Hildebrandt czy Balthasar Neumann.
Najważniejsze budowle i obiekty Borrominiego w Rzymie:
Może zainteresuje Cię również
Kościół Sant’Ivo alla Sapienza – wyrafinowany dowód architektonicznego geniuszu
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO), informujemy, że Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest firma: Econ-sk GmbH, Billbrookdeich 103, 22113 Hamburg, Niemcy
Przetwarzanie Pani/Pana danych osobowych będzie się odbywać na podstawie art. 6 RODO i w celu marketingowym Administrator powołuje się na prawnie uzasadniony interes, którym jest zbieranie danych statystycznych i analizowanie ruchu na stronie internetowej. Podanie danych osobowych na stronie internetowej http://roma-nonpertutti.com/ jest dobrowolne.