O portalu

Ci, którzy odwiedzają Rzym, dzielą się na dwie kategorie. Pierwsi przyjeżdżają tu na symboliczne trzy dni, aby „zaliczyć” to dawne centrum cywilizacji zachodniej, i wykończeni intensywnym zwiedzaniem z ulgą czym prędzej z niego wyjeżdżają. Drudzy to ci, którzy mentalnie nie opuszczają tego miasta nigdy. Przyjeżdżają do niego regularnie i wyjeżdżając, tęsknią już za dniem, w którym do niego powrócą. Bowiem Rzym, jak żadne inne miasto, potrzebuje czasu i nagradza tych, którzy mu go poświęcą, choć zakochać się w nim można i po kilku dniach pobytu.
Goethe napisał, że „kto dobrze poznał Włochy, a zwłaszcza Rzym, ten już nigdy nie będzie nieszczęśliwy”. Można jedynie dodać, że ten też nigdy nie będzie bał się przemijania, ulotności ludzkiego życia, jak również śmierci. I nie o nagrobki, sarkofagi, mauzolea czy katakumby chodzi, ani nawet nie o wiarę, gdyż w Rzymie można ją tak samo znaleźć, jak i stracić, ale o atmosferę odwiecznego odchodzenia i żegnania się z wszystkim, co jest i było dla człowieka znaczące – z dumą, sławą, pięknem, pozycją i miłością. Rzym uczy pokory i dystansu do samego siebie w każdym zaułku, ale równocześnie pozwala znaleźć się w pewnego rodzaju bezczasie między realnością a fikcją. Tu nigdy nie wiadomo, co jest prawdą, a co konfabulacją, w co jeszcze należy wierzyć, a w co zdecydowanie wątpić. Wszystko z czasem wydaje się możliwe, bo wszystko wydarzało się w tym mieście setki albo tysiące razy.

To, co obecnie przedstawiam, jest zaledwie pierwszym „rozdziałem” mojej opowieści o Wiecznym Mieście. Kolejne teksty i wzbogacające je nowe elementy rzymskiej układanki będą ukazywać się systematycznie co miesiąc. Mam nadzieję, że ta mozaika różnych epok, stylów, tematów i postaci nie tylko pozwoli odwiedzającemu ten serwis poznać miasto stare i współczesne, ale uchyli też rąbka jego tajemnicy, oczywiście jedynie do pewnego stopnia, gdyż czar Rzymu to coś, czego nigdy nie uda się do końca jednoznacznie pochwycić, w pełni opisać czy zobrazować.

Tytuł, jaki wybrałam – „Roma non per tutti”, jest zapowiedzią podróży długiej i wyczerpującej, przeznaczonej dla cierpliwych, dociekliwych i ...odważnych, ale też nagradzającej wytrwałych. Rzym to cud, w którym uczestniczyć może każdy, ja zaś przedstawiam własną wersję zachwytu nad jego fenomenem.

Zdjęcia prezentowane w serwisie, poza nielicznymi wyjątkami (zaczerpniętymi głównie z zasobów Wikipedii), są moją własnością i zostały przeze mnie wykonane. Są wśród nich fotografie lepsze i gorsze, ukazujące obiekty powszechnie rozpoznawalne i te prawie nieznane. One również będą systematycznie uzupełniane i wymieniane. W dalszej perspektywie możliwe będzie także ich pobieranie.

Nazywam się Barbara Kokoska i jestem doktorem historii sztuki.

Podziękowania

Serwis ten nie powstałby bez fachowego wsparcia dwóch wspaniałych Pań – Oli Górskiej i Magdy Lekston, które przez lata towarzyszą mi w moich rzymskich peregrynacjach, bez mrówczej pracy przygotowawczej Indiego Turleja i Piotra Leśnego, jak również inwencji grafika Łukasza Heroda, i w końcu bez trudu i zaangażowania firmy komputerowej EasySolution. Im wszystkim bardzo serdecznie dziękuję. Dziękuję również mojemu mężowi, który cierpliwie wspiera mnie w moim rzymskim „zauroczeniu” i wciąż wykazuje zrozumienie, że jedyną podróżą wartą zachodu – jest po prostu Rzym.