Kościół San Pietro in Montorio – miejsce artystycznej i religijnej kontemplacji
Dzisiaj kościół ma też w sobie więcej z artystycznego salonu niż świątyni – nie spotkamy tu oddanych modlitwom starszych pań, powtarzających litanie, czy przyklękających przechodniów szukających chwili modlitewnego skupienia. Nic z tych rzeczy – jeśli ktoś znajdzie się już na tym wzgórzu, to głównie po to, aby zanurzyć się w niepowtarzalnej atmosferze sztuki. Miejsce to wybierane jest też bardzo często na śluby, może dlatego, że przed kościołem znajduje się obszerny plac, stworzony na początku XVII wieku, z którego rozciąga się przepiękny widok na miasto.
Świątynię usytuowano w miejscu, gdzie ponoć św. Piotr dokonał swego żywota, co jest jednoznaczne z podaniem w wątpliwość największego dogmatu Kościoła katolickiego, głoszącego, że Piotr zmarł śmiercią męczeńską na arenie hipodromu na Watykanie i z tego też powodu właśnie tam, już na początku IV wieku, powstała monumentalna, jemu poświęcona bazylika (San Pietro in Vaticano). Jak mógł więc umrzeć w dwóch miejscach na raz i jak doszło do tego, że na wzgórzu Janikulum (Gianicolo) wybudowano mu drugą świątynię? Wydaje się, że inspiracji dostarczył przekaz dotyczący śmierci apostoła, zawarty w tzw. Pasji św. Piotra z II wieku, której autor pisze, że Piotr wspiął się na wzgórze, gdzie czekał na niego krzyż. Biorąc pod uwagę fakt, że krzyże, na których Rzymianie zwykli wieszać wichrzycieli i bandytów, umieszczano w starożytności w dobrze widocznych miejscach, najczęściej na wzgórzach, jak na Golgocie w Jerozolimie, można by przyjąć, że jest nim to właśnie wzniesienie. Wieść, że apostoł Piotr, wbrew utartej wczesnochrześcijańskiej tradycji, zginął tu, na Janikulum, zrodziła się więc wcześnie, ale odżyła dopiero w średniowieczu i to ona zadecydowała o powstaniu w tym miejscu na początku IX wieku klasztoru i kościoła. Jego nazwa odnosiła się do Monte d’Oro (złote wzgórze), gdyż tak nazywano to znane ze złotawego koloru ziemi wzniesienie.
Przez kilka wieków kościół i klasztor popadały w ruinę. Obecna budowla powstała dopiero pod koniec XV wieku i została ufundowana przez hiszpańską parę królewską Ferdynanda II Aragońskiego i Izabelę Kastylijską, znanych nam z protekcji, jaką darzyli genueńczyka – Krzysztofa Kolumba. Klasztor znalazł się w tym czasie w posiadaniu zreformowanego zakonu franciszkanów. Jak do tego doszło, że właśnie Hiszpanie otoczyli to miejsce opieką? Gdy papieżem (jako Sykstus IV) został franciszkanin z rodu della Rovere, powierzył swemu spowiednikowi pochodzącemu z Półwyspu Pirenejskiego kościół, równocześnie zachęcając parę królewską do sfinansowania budowy nowej świątyni, na co ci przystali, dając jednocześnie świadectwo, że zasługują na miano królów katolickich. Budowę poświęcono w 1500 roku, za czasów kolejnego Hiszpana, tym razem zasiadającego na stolcu Piotrowym – Aleksandra VI, który też potwierdził tytuł nadany parze monarszej za jego poprzednika.
Wnętrze kościoła jest przestronne, ma jedną nawę, do której po każdej ze stron otwierają się cztery kaplice boczne. Dwie kolejne, najobszerniejsze, znajdują się w transepcie budowli i to one flankują długie prezbiterium świątyni.
Prawa nawa (patrząc od wejścia)
Lewa nawa
Przechodząc do lewej nawy, zauważamy analogiczną (do tej po przeciwnej stronie) kaplicę, z podobnie ukształtowaną partią wieńczącą absydę, tym razem ufundowaną przez ród Ricci. Również kompozycje rzeźbiarskie wyglądają podobnie, choć brak w nich postaci leżących, które nadawały przeciwległej kaplicy znamiona monumentalnego mauzoleum. Posągi znajdujące się w niszach przedstawiają dwóch apostołów Piotra i Pawła, ale główną ozdobą tego wnętrza jest obraz Chrzest Chrystusa, związany z Daniele da Volterrą – uczniem Michała Anioła, zdolnym, choć niewybijającym się manierystą, który jednak do historii sztuki przeszedł jako „Majtkarz” (Il Braghettone). Tak nazwali go nieprzychylni mu koledzy po fachu, po tym jak podjął się zamalowania intymnych partii ciał postaci w wypełniającym ołtarz kaplicy Sykstyńskiej Sądzie Ostatecznym tuż przed śmiercią w 1564 roku autora tego arcydzieła, a zarazem swojego nauczyciela.
Nie można nie wspomnieć jeszcze o jednej osobie, o której nader często rozprawiają przewodnicy odwiedzający tę świątynię. Chodzi o sławną Beatrice Cenci, skazaną na śmierć piękną ojcobójczynię, której ciało po barbarzyńskiej egzekucji zostało złożone we wnętrzu kościoła. I spoczywało tak od 1599 roku w otoczeniu kardynałów i wysokiej rangi duchownych – gdzie dokładnie, nie wiemy. Jedni twierdzą, że w posadzce przed głównym ołtarzem, inni, że w jednej z kaplic. Tak przeleżały w spokoju kilka wieków, aż do momentu, gdy wojska francuskie pod wodzą Napoleona dopuściły się w czasie okupacji Rzymu zbezczeszczania jej zwłok, i od tej pory ślad po pochówku zaginął.
Najbardziej malownicza droga do kościoła wiedzie z Zatybrza (Trastevere): via Garibaldi schodami od vicolo del Cedro wzdłuż stacji drogi krzyżowej (uwaga, w czasie popołudniowej przerwy zamknięta).
Może zainteresuje Cię również
Kaplica Męczeństwa św. Piotra (Tempietto) – do życia przywrócony antyk
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO), informujemy
Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest firma:
Econ-sk GmbH,
Billbrookdeich 103,
22113 Hamburg,
Niemcy
Przetwarzanie Pani/Pana danych osobowych będzie się odbywać na podstawie art. 6 RODO i w celu marketingowym Administrator powołuje się na prawnie uzasadniony interes, którym jest zbieranie danych statystycznych i analizowanie ruchu na stronie internetowej.
Podanie danych osobowych na stronie internetowej http://roma-nonpertutti.com/ jest dobrowolne. Podstawą przetwarzania danych jest moja zgoda. Mam wpływ na przeglądarkę internetową i jej ustawienia. Odbiorcami danych osobowych mogą być Google, Facebook, Call Page, Tawk. Mam prawo wycofania zgody w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień w przeglądarce. Dane osobowe będą przetwarzane i przechowywane w zależności od okresu używania technologii. Mam prawo zażądania od administratora dostępu do moich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania tych danych, a także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego. Profilowanie używane jest w Google Analytics, Google AdWords, Facebook Pixel. W sytuacji wniesienia sprzeciwu wobec profilowania, prosimy zoptymalizować odpowiednio przeglądarkę.
Pani/Pana dane osobowe będą przechowywane przez okres od 30 dni do 5 lat do czasu wykorzystywania możliwości marketingowych i analizy danych potrzebnych do prowadzenia działalności gospodarczej.
Posiada Pani/Pan prawo dostępu do treści swoich danych osobowych, prawo do ich sprostowania, usunięcia, jak i również prawo do ograniczenia ich przetwarzania/ prawo do cofnięcia zgody, prawo do przenoszenia danych, prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania Pani/Pana danych osobowych. Przysługuje Pani/Panu prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, jeśli Pani/Pana zdaniem, przetwarzanie danych osobowych Pani/Pana – narusza przepisy unijnego rozporządzenia RODO.