Jacopo Sansovino (1486–1570) – w Rzymie niedoceniony, w Wenecji rozsławiony
Jacopo Sansovino (1486–1570) – w Rzymie niedoceniony, w Wenecji rozsławiony
Jacopo Sansovino, nagrobek Giovanniego Michiela i Antonia Orsa, fragment, kościół San Marcello
Jacopo Sansovino, Święty Jakub, kościół Santa Maria in Monserrato
Jacopo Sansovino, Madonna del Parto, bazylika Sant'Agostino
Jacopo Sansovino, Madonna del Parto, bazylika Sant'Agostino
Jacopo Sansovino, nagrobek Giovanniego Michiela i Antonia Orsa, kościół San Marcello
Jacopo Sansovino, nagrobek kardynała Francesca Quignonesa, bazylika Santa Croce
Gdy uciekając z Rzymu w 1527 roku, Jacopo Sansovino w drodze do Francji zatrzymał się w Wenecji, zapewne nie przypuszczał, że miasto to będzie dla niego „ziemią obiecaną”. W mieście nad Laguną pokazał całe spektrum swych artystycznych możliwości i stał się jednym z jego najbardziej szanowanych obywateli. Dziś trudno sobie wyobrazić świetnośćSerenissimy bez jego monumentalnych budowli. Co stworzyłby, gdyby został w Rzymie, pozostanie zagadką – być może nigdy nie otrzymałby takich zleceń, jakie zaoferował mu wenecki doża. A może jednak ?
Gdy uciekając z Rzymu w 1527 roku, Jacopo Sansovino w drodze do Francji zatrzymał się w Wenecji, zapewne nie przypuszczał, że miasto to będzie dla niego „ziemią obiecaną”. W mieście nad Laguną pokazał całe spektrum swych artystycznych możliwości i stał się jednym z jego najbardziej szanowanych obywateli. Dziś trudno sobie wyobrazić świetnośćSerenissimy bez jego monumentalnych budowli. Co stworzyłby, gdyby został w Rzymie, pozostanie zagadką – być może nigdy nie otrzymałby takich zleceń, jakie zaoferował mu wenecki doża. A może jednak ?
Jacopo Sansovino urodził się we Florencji w rodzinie producenta materaców. Był uczniem Andrei Sansovina i chociaż nie łączyły go z nim więzy pokrewieństwa, w uznaniu dla swego mistrza przyjął jego przydomek. I wraz z nim udał się na początku XVI wieku do tętniącego życiem i wirem prac architektonicznych i rzeźbiarskich Rzymu. Tu pomagał swemu mistrzowi, zajmował się rekonstrukcją i restauracją obiektów antycznych, które z wielką determinacją wykopywano w tym czasie w całej Italii i dekorowano nimi rezydencje papieskie i kardynalskie. Jednakże po kilku latach, które minęły bez wielkich osiągnięć, powrócił do Florencji, by tu poszukać zleceń, ale w 1518 roku ponownie zawitał do miasta nad Tybrem. Kolejne dziewięć lat upłynęły mu na pracy przy projektach zarówno rzeźbiarskich, jak i architektonicznych. Nie otrzymał, co prawda, zlecenia na budowę planowanego kościoła San Giovanni dei Fiorentini, ale powierzono mu za to modernizację innej świątyni – San Marcello al Corso. Dla tego kościoła zbudował też imponujący, piętrowy pomnik nagrobny kardynała Giovanniego Michiela i Antonia Orso. Zaprezentował się w nim jako zdolny kontynuator dzieła Andrei Sansovina, przejmując od niego nie tylko sposób przedstawienia postaci zmarłego, który zdaje się odpoczywać lub być pogrążony we śnie, ale też samą kompozycję, wzbogacającą nagrobek o znajdujące się wokół postaci personifikacje.
Jak się wydaje, rzeźbą, która najbardziej zapadła w serca rzymian, jest jednak ta znajdująca się w wejściu do bazyliki Sant’Agostino. Ukazuje Marię (Madonna del Parto) z małym Jezusem – chłopczykiem. Jest w tym przedstawieniu dystynkcja zapożyczona od sztuki antyku i pewien dynamizm ruchliwego dziecka. Ale to nie walory artystyczne zdecydowały, że grupa ta stała się jedną z najbardziej czczonych rzymskich rzeźb do dziś, ale cuda, których była przyczyną. Zauważymy to po licznych, umieszonych obok wotach, dziękczynnych listach i zdjęciach dzieci. Madonna zasłynęła bowiem jako orędowniczka kobiet w ciąży i pomyślnego porodu. Jej sława rozbłysła szczególnie w XIX wieku, za papieża Piusa VII, gdy nagminnie całowana stopa Marii do tego stopnia uległa zmniejszeniu, że trzeba było figurę wyposażyć w stopę zastępczą – metalową.
Sansovino przebywał w Rzymie do pamiętnego dla jego mieszkańców sacco di Roma (1527), kiedy to zbrojne oddziały landsknechtów cesarza Karola V zniszczyły i złupiły miasto. Wielu artystów, w tym Jacopo, opuściło je, poszukując nowych zleceń. Rzym stał się od tego momentu już innym miastem – tak wspaniale rozwijający się w pierwszych trzech dekadach stulecia, w kolejnych z trudem podnosił się z barbarzyńskiego najazdu.
Andrea Sansovino (ok. 1467–1529) – ten, który umiał ożywić zmarłych
Szanowny użytkowniku!
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO), informujemy, że Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest firma: Econ-sk GmbH, Billbrookdeich 103, 22113 Hamburg, Niemcy
Przetwarzanie Pani/Pana danych osobowych będzie się odbywać na podstawie art. 6 RODO i w celu marketingowym Administrator powołuje się na prawnie uzasadniony interes, którym jest zbieranie danych statystycznych i analizowanie ruchu na stronie internetowej. Podanie danych osobowych na stronie internetowej http://roma-nonpertutti.com/ jest dobrowolne.