Pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV Antonia Canovy – cichy smutek rozstania ostatecznego

Antonio Canova, pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV, fragment, bazylika Santi Apostoli

Antonio Canova, pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV, fragment, bazylika Santi Apostoli

Liberał, „pogromca” jezuitów i fundator Museo Pio-Clementino (obecnie wchodzącego w skład Muzeów Watykańskich) umarł w 1774 roku. Osiem lat później jeden z jego nepotów wyasygnował sporą sumę na wystawienie papieżowi odpowiednio godnego nagrobka w bazylice Santi XII Apostoli. Jego autor Antonio Canova stworzył dzieło nowe w formie i wyrazie, które w mgnieniu oka uczyniło go sławnym w całej Europie. Sztuka sepulkralna od tego momentu zmieniła swoje oblicze, czyniąc Canovę nowatorem, a jednocześnie najdoskonalszym kontynuatorem wielkiego Gian Lorenza Berniniego.

Antonio Canova, pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV, fragment, bazylika Santi Apostoli
Pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV, Antonio Canova, bazylika Santi Apostoli
Pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV, fragment, Antonio Canova, bazylika Santi Apostoli
Pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV, Antonio Canova, bazylika Santi Apostoli
Pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV, Antonio Canova, bazylika Santi Apostoli
Pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV, Antonio Canova, bazylika Santi Apostoli
Pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV, fragment, Antonio Canova, bazylika Santi Apostoli
Pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV, Antonio Canova, bazylika Santi Apostoli
Pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV, Antonio Canova, bazylika Santi Apostoli

Liberał, „pogromca” jezuitów i fundator Museo Pio-Clementino (obecnie wchodzącego w skład Muzeów Watykańskich) umarł w 1774 roku. Osiem lat później jeden z jego nepotów wyasygnował sporą sumę na wystawienie papieżowi odpowiednio godnego nagrobka w bazylice Santi XII Apostoli. Jego autor Antonio Canova stworzył dzieło nowe w formie i wyrazie, które w mgnieniu oka uczyniło go sławnym w całej Europie. Sztuka sepulkralna od tego momentu zmieniła swoje oblicze, czyniąc Canovę nowatorem, a jednocześnie najdoskonalszym kontynuatorem wielkiego Gian Lorenza Berniniego.

Nagrobek papieża znajduje się wysoko nad zaokrąglonym wejściem do zakrystii kościoła i uderza zdecydowaną frontalnością kompozycji. Patrzymy na niego, mocno zadzierając głowę – i stajemy onieśmieleni cichym smutkiem i żałością, jakimi emanują dwie alegorie umieszczone przy sarkofagu, znajdujące się w dolnej części kompozycji. W odróżnieniu od nich tronująca postać Klemensa XIV wyraża siłę, a jego wyciągnięta w geście błogosławieństwa ręka równie dobrze mogłaby należeć do pontifeksa rozkazującego.

I o ile postać papieża w silnie udrapowanym stroju wydaje się jeszcze mocno zakorzeniona w epoce baroku, o tyle dolna część kompozycji tkwi w bezruchu, jakiego do tej pory nie znano. Dzieje się tak za sprawą wspomnianych znieruchomiałych alegorii. Każda z nich istnieje sama dla siebie, hermetycznie zamknięta we własnym świecie myśli i uczuć. Jedna z nich to Wstrzemięźliwość, druga – Łagodność (z barankiem u boku). Nie chodzi tu jednak o wyeksponowanie – poprzez te wizerunki – charakterystycznych cech samego zmarłego, jak to czyniono do tej pory. Obie figury są przede wszystkim żałobniczkami, opłakującymi odejście papieża. Każda jednak czyni to na swój sposób. Ta młodsza (Wstrzemięźliwość) w cichym, acz odczuwalnym żalu opiera się na sarkofagu, w geście czułości okrywając go szalem trzymanym w ręce, jakby nie zgadzając się na fakt odejścia. Druga, starsza, w welonie na głowie, siedzi z utkwionym w jeden punkt wzrokiem, jakby otępiała tym, co się stało. Jej pochylona głowa i złożone ręce wyrażają bezgraniczny smutek. Kobiety te zdają się być centralnymi figurami pomnika i nośnikami znaczeń. Zmuszają do współodczuwania, apelują do naszych najgłębszych emocji i wciągają do przepełnionego poczuciem bezpowrotnej straty współuczestnictwa. Artysta nakłada na widza bagaż melancholii, która pogrąża go w sentymentalnej, ale niepozbawionej patosu kontemplacji. Canova odnalazł te uczucia w sztuce klasycznej, szczególnie greckiej. Przejął nie tylko odzienie kobiet, ale też ich sylwetki ze steli nagrobnych i rzeźb antycznych, czerpiąc przy tym również z motywów ikonograficznych (Pieta, cierpienie pod krzyżem Marii, cicha rozpacz Marii Magdaleny) obecnych od wieków w sztuce chrześcijańskiej. Śmierć jest tragedią, nie oferuje pocieszenia, jest rozstaniem na zawsze i po wsze czasy. I takie przesłanie można odczytać w dziele zdeklarowanego katolika, jakim był Canova.


Alegoria Wstemięźliwości i Łagodności, pomnik nagrobny papieża Klemensa XIV, bazylika Santi Apostoli

To prawdziwie rewolucyjne przejście od wizerunku następcy Piotrowego uwiecznionego w chwale do opłakiwanego znalazło licznych naśladowców, a pogrążone w smutku postaci kobiet o delikatnej urodzie i antycznych strojach weszły do wokabularza sztuki sepulkralnej i zaludniły od tego czasu nie tylko kościoły, ale też cmentarze na całe następne stulecie.