Ludovico Ludovisi (1595–1632) – rzutki papieski nepot i wielbiciel antyku

Casino Ludovisi, dekoracja stropu salonu parteru, Guercino, Aurora, fragment

Casino Ludovisi, dekoracja stropu salonu parteru, Guercino, Aurora, fragment

Wydaje się, że kariera żadnego innego nepota papieskiego nie była tak spektakularna, jak tego ambitnego i pragmatycznego kardynała z rodu Ludovisi. Żaden też w tak szybkim tempie nie zdobywał majątku. Do historii jednak przeszedł jako wielki admirator sztuki antycznej i mecenas, a także fundator i dobroczyńca biednych.
Casino Ludovisi, dekoracja stropu salonu parteru, Guercino, Aurora, fragment
Medalion z wizerunkiem kardynała nepota Ludovica Ludovisiego, fragment nagrobka w kościele Sant'Ignazio
Kardynał Ludovico Ludovisi w trakcie kanonizacji Ignacego Loyoli i Franciszka Ksawerego, zakrystia kościoła Il Gesù
Fasada kościoła Sant'Ignazio
Hera Ludovisi, jeden z najsławniejszych obiektów kolekcji kardynała Ludovisiego, Museo Nazionale Romano, Palazzo Altemps
Wenus Ludovisi, najsławniejsza płaskorzeźba ze zbiorów kardynała Ludovisiego, Museo Nazionale Romano, Palazzo Altemps
Nagrobek papieża Grzegorza XV i kardynała Ludovico Ludovisiego, kościół Sant'Ignazio, prawy transept
Fotel kardynała Ludovico Ludovisiego, Casino Ludovisi
Casino Ludovisi, fasada ogrodowa
Malowidło stropu kościoła Sant'Ignazio, którego pierwszym dobroczyńcą i fundatorem był Ludovico Ludovisi
Casino Ludovisi, piano nobile, sala Sławy, Guercino
Wydaje się, że kariera żadnego innego nepota papieskiego nie była tak spektakularna, jak tego ambitnego i pragmatycznego kardynała z rodu Ludovisi. Żaden też w tak szybkim tempie nie zdobywał majątku. Do historii jednak przeszedł jako wielki admirator sztuki antycznej i mecenas, a także fundator i dobroczyńca biednych.
Casino Ludovisi, piano nobile, sala Sławy, Guercino


W 1615 roku Ludovico uzyskał doktorat z prawa kanonicznego na uniwersytecie w Bolonii, po czym kontynuował naukę w jezuickim Collegio Romano i rozpoczął pracę w Kurii. Ale jego prawdziwa kariera rozpoczęła się w 1621 roku, gdy papieżem został jego schorowany stryj Alessandro Ludovisi, który przyjął imię Grzegorz XV. Ludovico stanął u jego boku zaraz po nominacji i niemal codziennie musiał się liczyć ze śmiercią swego protektora, który powierzył mu najbardziej znaczące stanowiska kościelne i administracyjne w Państwie Kościelnym. W trakcie krótkiego pontyfikatu stryja – trwającego tylko 29 miesięcy – przyniosły mu one zawrotne sumy. Przeznaczył je na budowę podmiejskiej rezydencji oraz na fundację kościoła, który miał być dowodem wielkości rodu Ludovisi i podkreślać jego nierozłączny związek z zakonem jezuitów. Kościół Sant’Ignazio, bo o nim mowa, miał stać się zapierającą dech w piersiach świątynią upamiętniającą założyciela zakonu, św. Ignacego Loyolę, ale też papieża i jego nepota, którzy tego pierwszego wynieśli na ołtarze. Stało się to możliwe dzięki gigantycznym sumom (200 tys. skudów) zainwestowanym na początku budowy, jak i odpowiednim wypłatom zagwarantowanym testamentem.

Swoich współpracowników kardynał powoływał, rzecz jasna, z szeregów jezuitów. W politycznie skomplikowanym systemie klientów i wrogów papieża trudno było Ludovicowi pozyskać oddanych i lojalnych duchownych w samej Kurii. Kruche zdrowie Grzegorza XV niosło niebezpieczeństwo jego rychłej śmierci, a co za tym idzie, końca kariery i spotkania się z nieprzychylnością kolejnego biskupa Rzymu, gdyż takie były realia ówczesnej polityki watykańskiej. Współpracownicy jednego papieża mogli liczyć tylko na niego, następny mógł ich nie tylko zwolnić, ale i zniszczyć, w zależności od tego, jak wielka była niechęć do poprzednika. Wykształceni i lojalni jezuici stojący u boku papieża Grzegorza XV stanowili zatem siłę, zarówno jego i jego nepota, za co musieli jednak srogo zapłacić w późniejszych latach. Doraźnie Towarzystwo Jezusowe uzyskało opiekę papieską mimo ataków niektórych kurialistów oraz dominikanów i franciszkanów, którzy nieprzychylnym okiem patrzyli na sukcesy misjonarzy jezuickich, zarzucając im daleko idące odstępstwa od chrześcijańskiej ortodoksji. W imieniu swego schorowanego stryja Ludovico prowadził też dynamiczną politykę rodową, aranżując małżeństwa na przykład z przedstawicielami rodu Aldobrandini.

      Nagrobek papieża Grzegorza XV i
      kardynała Ludovico Ludovisiego, kościół
      Sant'Ignazio, prawy transept

Jednakże w pamięci potomnych kardynał Ludovisi przetrwa przede wszystkim jako wielki kolekcjoner i mecenas sztuki, który w krótkim czasie stworzył zbiór obiektów antycznych porównywalny z tym zgromadzonym przez jego rywala i konkurenta – Scipione BorghesePoza kilkoma wyjątkami nie interesowała go natomiast sztuka współczesna. Jego zbiory oglądać można w rzymskim muzeum Museo Nazionale Romano – Palazzo Altemps, a najcenniejsze z eksponowanych tam obiektów do dzisiaj noszą przydomek Ludovisi (Hera Ludovisi, Tron Ludovisi). Kolekcja kardynała była imponująca – 216 rzeźb i płaskorzeźb, 94 popiersia i inne antyczne przedmioty, które znalazły się w jego podmiejskiej rezydencji. Z należących do niej budynków do dziś zachowało się jedynie Casino Ludovisi ze wspaniałymi malowidłami faworyzowanego przez kardynała artystyGuercina.

Śmierć papieża Grzegorza XV nastąpiła w 1623 roku. Na zwołanym konklawe Ludovisi sympatyzował z obozem hiszpańskim, którego interesy stały w sprzeczności z profrancuskim obozem Maffeo Barberiniego –  ostatecznym zwycięzcą tego pojedynku. Po jego wyborze na papieża (który przyjął imię 
Urban VIII) Ludovico popadł z nim w konflikt. Początkowo nie był on nazbyt ostry, ale później przybrał na sile, co spowodowało też opuszczenie przez Ludovisiego wspaniałej rezydencji (Villa Ludovisi), pozostawienie niedokończonych prac przy kościele Sant’Ignazio i wyjazd do Bolonii, gdzie kardynał rychło zmarł w wieku 37 lat na doskwierający mu, podobnie jak jego stryjowi, artretyzm. Jego zwłoki przewiezione zostały w 1632 roku z Bolonii do Rzymu, do prowizorycznego grobu zaplanowanego w kościele Sant’Ignazio. Na grobowiec czekać musiał prawie sto lat. Ale warto było – uwieczniony został wraz ze swym stryjem potężnym, monumentalnym pomnikiem nagrobnym w 1717 roku.