Papież Innocenty X (1574–1655) – skromny szwagier zachłannej papieżycy
Do opinii tych dodać można jeszcze i tę, że charakteryzowało go „sztywne dostojeństwo”, i że – jak twierdził wenecki ambasador – „mówił [on] rzadko i mądrze”. Na papieski stolec wyniesiony został dzięki staraniom swej bratowej Olimpii Maidalchini, będącej nie tylko jego zaufanym powiernikiem i kochanką (jak twierdzono), ale też genialnym strategiem, który w rozgrywce między stronnictwami prohiszpańskim i profrancuskim utorował drogę do chwały swemu faworytowi. Ponoć stronnik dworu francuskiego po wyborze kardynała na papieża wysłał do Paryża list, w którym znalazły się słowa: „Panowie, wybraliśmy właśnie na papieża kobietę”. I o ile ta kobieta, która towarzyszyła papieżowi aż do śmierci, uważana była za przekupną i chciwą w gromadzeniu papieskich pieniędzy, sam Ojciec Święty, który przyjął imię Innocenty X (Innocenzo, czyli niewinny), uchodził za człowieka skromnego i nieprzekupnego.
Gdy ucichł salut z dział armatnich na zamku św. Anioła (Castel Sant’Angelo), a wieść o wyborze nowego papieża dotarła do środowiska artystów, nie było ono zadowolone – po okresie dwudziestoletniej prosperity czasów Urbana VIII, kiedy udawało się znaleźć intratne zlecenia, pontyfikat wstępującego na tron Innocentego nie zapowiadał się obiecująco. Pamphilj nie był znany z zainteresowań artystycznych, nie posiadał kolekcji dzieł sztuki, nie entuzjazmował się współczesną sztuką. A jednak... po okresie zaledwie dziesięcioletnich rządów pozostawił po sobie znakomite budowle, rzeźby i jedno arcydzieło sztuki malarskiej.
Z okazji Roku Jubileuszowego, który przypadł na rok 1650, Innocenty zainicjował daleko idącą modernizację podupadającej bazyliki św. Jana na Lateranie (San Giovanni in Laterano) i to jemu zawdzięczać należy fakt, że wczesnochrześcijańska budowla nie została całkowicie przebudowana, jak miało to miejsce w przypadku bazyliki św. Piotra (San Pietro in Vaticano). Zadanie modernizacji i dekoracji w nowym stylu powierzono Francesco Borrominiemu, który co prawda nie był usatysfakcjonowany taką skromną rolą, marząc o własnej wizji tego kościoła, niemniej wykazał się talentem i stworzył wnętrze jeszcze przypominające starą konstantyńską wizję, wzbogacił je jednak o nowe, barokowe elementy.
W Roku Jubileuszowym ściągnęło do Rzymu 700 tysięcy pielgrzymów, którzy dla dostąpienia odpustu powinni w czasie swego pobytu w Wiecznym Mieście odwiedzić z tej okazji cztery najważniejsze bazyliki – św. Piotra, św. Pawła za Murami (San Paolo fuori le mura), Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore) i św. Jana na Lateranie. Powinni to byli uczynić piętnaście razy, podczas gdy mieszkańcy Rzymu winni to byli zrobić trzydzieści razy. Obchody Roku Jubileuszowego dawały też sposobność do zabłyśnięcia Olimpii, królującej wśród wytwornych rzymskich dam, ambasadorów, książąt i kardynałów. Pielgrzymi z równą fascynacją spoglądali na papieża, co i na jego osławioną bratową, która nie miała w sobie nic z famme fatale seicenta – była podstarzałą, korpulentną, niskiego wzrostu kobietą o niewielkiej urodzie.
Jeszcze przed zgonem Innocentego Olimpia wywoziła z siedziby papieża wszystkie drogocenne przedmioty – gobeliny, meble, sztućce. Na życzenie półprzytomnego Ojca Świętego z papieskiego skarbca ściągnięto też skrzynie ze złotem, które bratowa ukryła pod łóżkiem umierającego i stopniowo, w workach, przewoziła do swojej rezydencji. Tragarze noszący jej lektykę opowiadali, jak to najpierw nieśli do papieża Olimpię, a z powrotem bardzo ciężką Olimpię. Sekretarz Innocentego, późniejszy papież Aleksander VII, tak opisał sytuację panującą w tym czasie w komnacie umierającego biskupa Rzymu: „(...) pałac tak opustoszał, że brakło nawet miski i łyżki, by nakarmić go odrobiną zupy, i trzeba było posyłać ludzi, by kupili miskę z łyżką. Papież przykryty był odrażającym kocem, jaki zwykle dają biedakom w szpitalach. Pozostała mu jedyna tylko koszula na grzbiecie, wszystkie pozostałe ubrania zniknęły. Jedyna świeca płonęła w mosiężnym lichtarzu, który także wkrótce zniknął, na jego miejsce zaś przyniesiono drewniany”.
Gdy rozległy się dzwony obwieszczające śmierć papieża, Olimpia przebywała zabarykadowana w swym pałacu na Piazza Navona (Palazzo Pamphilj), bojąc się agresji tłumu.
W tym czasie zwłoki Innocentego leżały przygotowane do pogrzebu w bazylice św. Piotra po uroczystej mszy. Okazało się jednak, że nie ma trumien. Zwyczajowo to rodzina, jako największy beneficjent zmarłego, przygotowywała je (na ogół dwie – z mahoniu i brązu), tym razem tak się jednak nie stało. Posłano najpierw do Olimpii – która odparła, że nie stać ją na takowy wydatek, gdyż jest „ubogą wdową”; podobnie odpowiedział bratanek Camillo Pamphilj, odsyłając gońców do matki. Powtórnie udano się do Olimpii, a nic nie wskórawszy, do Camillo i innych jeszcze członków rodziny. Sześć dni od śmierci papież wciąż leżał, już nie na oczach wiernych, ale w pakamerze. Jak opisał to kardynał Pallavicino, zwłoki papieża umieszczono w „ohydnej klitce, gdzie cierpiały od zwierząt i wilgoci, bo nikt nie chciał opłacić pochówku. Oto świetna nauka dla papieży, którzy sądzą, że mogą spodziewać się dowodów przywiązania od krewnych, dla których na szwank wystawiają swe sumienia i honor”.
Aby zakończyć tę kłopotliwą sytuację, papieski majordomus zakupił z własnych pieniędzy prostą drewnianą trumnę i za pięć skudów nakazał grabarzom znieść zwłoki do podziemi i umieścić w nieoznaczonym grobie.
W czasem rodzina Pamphilj zrozumiała jednak, jak wielkim skarbem był dla niej papież w rodzinie – jeszcze Camillo, a następnie jego potomkowie podjęli trud ukończenia bazyliki Sant’Agnese in Agone, gdzie dziś podziwiać można pomnik Innocentego X i zobaczyć jego ujętą w geście pozdrowienia, marmurową sylwetkę.
Najbardziej jednak rozsławił papieża obraz Diego Velázqueza Portret papieża Innocentego X, a następnie powstały kilka wieków później cykl angielskiego malarza Francisa Bacona, którego jeden z obrazów wisi w Pinakotece Watykańskiej.
Obiekty powstałe przy wsparciu papieża Innocentego X:
Budowle:
Rzeźby i monumenty:
Malowidła:
Może zainteresuje Cię również
Olimpia Maidalchini (1591–1657) – nad wyraz zaradna papieska szwagierka
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO), informujemy, że Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest firma: Econ-sk GmbH, Billbrookdeich 103, 22113 Hamburg, Niemcy
Przetwarzanie Pani/Pana danych osobowych będzie się odbywać na podstawie art. 6 RODO i w celu marketingowym Administrator powołuje się na prawnie uzasadniony interes, którym jest zbieranie danych statystycznych i analizowanie ruchu na stronie internetowej. Podanie danych osobowych na stronie internetowej http://roma-nonpertutti.com/ jest dobrowolne.