Via del Mascherone – miejsce modlitw, jęków i krzyków

Palazzo Farnese (za murem), widok od strony via del Mascherone

Palazzo Farnese (za murem), widok od strony via del Mascherone

Pozostawiając za plecami malowniczą fontannę del Mascherone, ustawioną przy via Giulia, wchodzimy w prostopadłą do niej wąską uliczkę, która zaczerpnęła swą nazwę od tejże fontanny. Warto poświęcić uwagę kilku budowlom, które się przy niej znajdują, i przenieść się myślami do czasów naprawdę odległych, gdy pałacu Farnesich jeszcze tu nie było, a teren – słabo zaludniony z powodu powodzi, które zdarzały się tu nagminnie służył głównie biednym i chorym.

Palazzo Farnese (za murem), widok od strony via del Mascherone
Via Giulia, fontanna del Mascherone u wylotu ulicy via del Mascherone
Via del Mascherone, widok od strony ulicy via Giulia, zdj. Wikipedia
Via del Mascherone, fasada kościoła Santi Giovanni e Petronio
Via del Mascherone, nadproże kościoła Santi Giovanni e Petronio, zdj.Wikipedia
Via del Mascherone, wejście do hotelu Residenza in Farnese (dawnego hospicjum bolończyków)
Via del Mascherone, widok od strony Piazza Farnese
Via del Mascherone, Kongregacja Synów Najświętszej Marii Niepokalanego Poczęcia (dawny szpital zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego)
Via del Mascherone, kartusz nad wejściem do Kongregacja Synów Najświętszej Marii Niepokalanego Poczęcia
Via del Mascherone, portal wejścia głównego do Kongregacji Synów Najświętszej Marii Niepokalanego Poczęcia
Madonella na rogu via del Mascherone i Piazza Farnese
Via del Mascherone, po prawej Palazzo Farnese

Pozostawiając za plecami malowniczą fontannę del Mascherone, ustawioną przy via Giulia, wchodzimy w prostopadłą do niej wąską uliczkę, która zaczerpnęła swą nazwę od tejże fontanny. Warto poświęcić uwagę kilku budowlom, które się przy niej znajdują, i przenieść się myślami do czasów naprawdę odległych, gdy pałacu Farnesich jeszcze tu nie było, a teren – słabo zaludniony z powodu powodzi, które zdarzały się tu nagminnie służył głównie biednym i chorym.

Zanim to zrobimy, przyjrzyjmy się budowlom obecnym. Całą lewą stronę ulicy zajmuje zasłonięty wysokim murem ogród i dostojna bryła Palazzo Farnese – gigantyczna siedziba wpływowego rzymskiego rodu Farnese, powstała w XVI wieku – dzieło znaczących architektów, od Antonia da Sangallo po Giacomo della Portę. Nas jednak interesować będzie to, co znajduje się po prawej stronie ulicy. Uwagę przykuje zapewne mały, wciśnięty w zwartą linię fasad kościół. Jego historia rozpoczyna się już w XI wieku, gdy na ruinach rzymskiego domu (z I w. n.e.) powstała mała kwadratowa świątynia pod wezwaniem św. Tomasza Apostoła, a w XIV wieku wzniesiono przy niej szpital. Obie budowle znajdowały się w rękach duchownych hiszpańskich aż do drugiej połowy XVI wieku, kiedy to Grzegorz XIII odebrał je Hiszpanom, ponoć z powodu ich niegospodarności, i przekazał Arcybractwu z Bolonii, z którym papież (pochodzący z tego właśnie miasta) miał szczególnie dobre stosunki.  Działalność Arcybractwa koncentrowała się na opiece nad biednymi i chorymi. Zmieniło oni wezwanie kościoła, oddając nad nimi pieczę świętemu Janowi Ewangeliście i patronowi Bolonii, św. Petroniuszowi (Santi Giovanni e Petronio). Członkowie Arcybractwa z zapałem zajęli się modernizacją świątyni, stworzyli małe oratorium i przytułek dla rodaków pielgrzymujących do Rzymu. Prace ciągnęły się jednak długo, a ukończono je wraz z odsłonięciem nowej fasady na samym początku XVIII wieku. Wnętrze świątyni nie przykuwa uwagi wystrojem, bo też padło ofiarą licznych rabunków i zniszczeń. Warto przypomnieć, że to tu znajdował się zniszczony (niestety) pomnik nagrobny wielkiego barokowego rzeźbiarza, bolończyka Alessandra Algardiego, wykonany przez jego ucznia Domenica Guidiego. Najważniejszym skarbem tego wnętrza był jednak obraz ołtarzowy Domenichina (Maria ze św. Janem i św. Petroniuszem), który po zbezczeszczeniu świątyni przez żołnierzy Napoleona Bonapartego i rabunku płótna, odzyskany został po prawie stu pięćdziesięciu latach i dziś znajduje się w zbiorach Galerii Narodowej w Palazzo Barberini. Przy kościele działa obecnie organizacja wolontariuszy, która niesie pomoc najbardziej potrzebującym, nie tylko w postaci gorącego posiłku, ale też rozmowy i mentalnego wsparcia.



Przechodząc dalej, pod numerem 59 zobaczymy rozległą fasadę byłego hospicjum przeznaczonego dla bolończyków, a dziś luksusowego hotelu (Residenza in Farnese). Sąsiaduje ona z kolejnym budynkiem o równie długiej fasadzie, pięknym portalu wejściowym i interesującej historii. To tu, pod numerem 57, powstał w XII wieku szpital służący pielgrzymom przybywającym z terenów Niemiec. Jego właścicielami byli wojujący mnisi zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego, potocznie zwani Krzyżakami. W ich rękach budowla pozostawała długo, bo aż do końca XVII wieku, kiedy została sprzedana cesarzowi austriackiemu Leopoldowi. Na początku XX wieku obiekt przeszedł w ręce wspieranej przez papieża genueńskiej kongregacji, mającej na celu wychowywanie biednych chłopców aspirujących do stanu duchownego (Synów Najświętszej Marii Niepokalanego Poczęcia), która do dzisiaj jest w jego posiadaniu. Niepokalaną grzechem pierworodnym Marię zobaczymy w medalionie pięknego ryzalitowego portalu, który powstał w XVII wieku, podobnie jak sztukaterie dekorujące czternaście okien pierwszego piętra, zdobionych po bokach delikatnymi wolutami i architrawami, a u nasady wzbogaconych wolutami z centralnie umieszczonym motywem muszli.



Na tej budowli kończy się ulica via del Mascherone – a przed nami otwiera się widok na piękny plac – Piazza Farnese z dwiema zdobiącymi go fontannami (Fontany z Piazza Farnese).

Nazwa ulicy wywodzi się od maszkarona dekorującego fontannę znajdującą się na jej osi, ale powstała ona dopiero w 1626 roku. Jak więc nazywała się ta ulica wcześniej? Kroniki podają nazwę via di San Tommaso de Spanis (albo Ispanis), ale też via San Tommaso della Catena. I o ile pierwsza nazwa wiąże się z pierwotnym patronem kościoła i jego pochodzącymi z Hiszpanii zarządcami, o tyle druga jest bardziej tajemnicza. Być może wspomniany łańcuch (catena) ma związek z łańcuchem, za pomocą którego przemieszczał się znajdujący się na osi ulicy prom, umożliwiający przeprawę przez Tybr. Legenda o wiele bardziej pobudzająca wyobraźnię, choć niepotwierdzona żadnymi dowodami, łączy łańcuch z biczującymi się członkami założonego przez franciszkanina Raniera Fasaniego bractwa Disciplinati di Cristo, którzy w trakcie procesji, odziani w worki i przepasani powrozami, z pasją biczowali się rozżarzonymi łańcuchami, pokutując w ten sposób za popełnione grzechy.



Wystarczy zatem stanąć na końcu ulicy, na wysokości obecnego Placu Farnese, i przenieść się myślami do dawnego Rzymu, zobaczyć fale rzeki, żółty piasek na jej brzegu i skromne budowle szpitalne Krzyżaków, równie skromny kościół oraz parafię księży hiszpańskich sprzed setek lat, a być może usłyszymy wtedy jęki pokutników i przejmujące szlochy chorych i umierających pątników, którzy u celu swej pielgrzymki znaleźli się w tym właśnie miejscu.

Whoops, looks like something went wrong.