Piazza Augusto Imperatore – architektura w służbie polityki historycznej

Makieta - nowe założenie Placu Cesarza Augusta (Piazza Augusto Imperatore) w środku Mauzoleum Augusta

Makieta - nowe założenie Placu Cesarza Augusta (Piazza Augusto Imperatore) w środku Mauzoleum Augusta

Władca Włoch czasów faszystowskich Benito Mussolini czuł się spadkobiercą cesarzy rzymskich, ale jeden spośród nich przypadł mu do gustu szczególnie. Był nim Oktawian August, który do historii przeszedł jako wzór doskonałego gospodarza zapewniającego swym poddanym pokój i dobrobyt. I to jemu, z okazji rocznicy urodzin, została poświęcona wystawa, zaplanowana z wielkim rozmachem na rok 1938. Zaproszono na nią licznych gości, w tym Hitlera (również wielkiego apologety Oktawiana), a dodatkową atrakcją było otwarcie placu (nowego rzymskiego forum) otoczonego nowymi, monumentalnymi budowlami. W jego centrum miało zostać odsłonięte odrestaurowane po wiekach mauzoleum Oktawiana Augusta. W ten sposób faszystowski Rzym oddawał hołd wielkiemu imperatorowi, sławiąc jednocześnie jego następcę i kontynuatora, za którego Duce pragnął uchodzić.

Makieta - nowe założenie Placu Cesarza Augusta (Piazza Augusto Imperatore) w środku Mauzoleum Augusta
Ołtarz Pokoju (Ara Pacis) z czasów Mussoliniego, Vittorio Morpurgo, zdj. Wikipedia
Museo dell'Ara Pacis, pawilon Richarda Meiera, 2006 r.
Południowa pierzeja placu (Piazza Augusto Imperatore)
Południowa pierzeja placu z główną elewacją (Piazza Augusto Imperatore )
Piazza Augusto Imperatore - południowa pierzeja placu, mozaiki Ferruccio Ferrazziego - Legenda o powstaniu Rzymu
Piazza  Augusto Imperatore - personifikacja rzeki Tybr, Ferruccio Ferrazzi, zdj. Wikipedia
Piazza Augusto Imperatore - południowa pierzeja placu
Piazza Augusto Imperatore, jeden z reliefów zdobiących plac
Piazza Augusto Imperatore - pierzeja wschodnia placu
Piazza Augusto Imperatore - pierzeja wschodnia placu, fryz głównego wejścia
Piazza Augusto Imperatore - pierzeja wschodnia placu, fryz głównego wejścia do budynku, fragment
Piazza Augusto Imperatore - pierzeja wschodnia placu, kolumnada i fryz głównego wejścia
Piazza Augusto Imperatore - podcienia we wschodniej pierzei placu
Plac Cesarza Augusta (Piazza Augusto Imperatore) - budynek Papieskiego Chorwackiego Kolegium św. Hieronima
Piazza Augusto Imperatore, w oddali kościół San Girolamo dei Croati
Piazza Augusto Imperatore - fryz na budynku Papieskiego Chorwackiego Kolegium św. Hieronima
Chrzest Chorwatów i koronacja Dymitra Zwonimira w 1076 r. na króla Chorwacji, Jozo Kljaković, Piazza Augusto Imperatore - Papieskie Chorwackie Kolegium św. Hieronima
Mauzoleum Cesarza Augusta, cylinder wewnętrzny budowli - centralna część Placu Cesarza Augusta (Piazza Augusto Imperatore)
Mauzoleum Cesarza Augusta, pozostałości po wejściu głównym do budowli - Piazza Augusto Imperatore
Mauzoleum Cesarza Augusta, obecny stan wnętrza budowli - Piazza Augusto Imperatore
Mauzoleum Cesarza Augusta, wnętrze, stan po konserwacji - Piazza Augusto Imperatore
Mauzoleum Cesarza Augusta i Plac Cesarza Augusta w latach 30-tych XX wieku
Mauzoleum Cesarza Augusta i okalający go plac (Piazza Augusto Imperatore) - nowa koncepcja urbanistyczna

Władca Włoch czasów faszystowskich Benito Mussolini czuł się spadkobiercą cesarzy rzymskich, ale jeden spośród nich przypadł mu do gustu szczególnie. Był nim Oktawian August, który do historii przeszedł jako wzór doskonałego gospodarza zapewniającego swym poddanym pokój i dobrobyt. I to jemu, z okazji rocznicy urodzin, została poświęcona wystawa, zaplanowana z wielkim rozmachem na rok 1938. Zaproszono na nią licznych gości, w tym Hitlera (również wielkiego apologety Oktawiana), a dodatkową atrakcją było otwarcie placu (nowego rzymskiego forum) otoczonego nowymi, monumentalnymi budowlami. W jego centrum miało zostać odsłonięte odrestaurowane po wiekach mauzoleum Oktawiana Augusta. W ten sposób faszystowski Rzym oddawał hołd wielkiemu imperatorowi, sławiąc jednocześnie jego następcę i kontynuatora, za którego Duce pragnął uchodzić.

Po kilku latach planowania w 1934 roku, na oczach kamer, Benito Mussolini wbił w ziemię kilof, dając tym samym sygnał do rozpoczęcia robót. Wyburzeniu uległo sto dwadzieścia budynków, które od zamierzchłych czasów szczelnie opinały mauzoleum Augusta, chronione przed warunkami atmosferycznymi przez zadaszenie. Pod nim znajdowało się działające od 1907 roku audytorium, w którym odbywały się liczne koncerty. Ofiarą nowej inwestycji padł między innymi pamiętający średniowiecze szpital (Ospedale di San Rocco) usytuowany nieopodal kościoła San Rocco. Oczyszczony z zabudowań został też drugi kościół – San Girolamo dei Croati. W ten sposób istniejąca w tym miejscu średniowieczna tkanka – 28 tysięcy metrów kwadratowych gęstej zabudowy sięgającej aż do brzegów Tybru – w ciągu kilku miesięcy przepadła. Nie zdecydowano się (na szczęście) na wyburzenie dwóch wspomnianych kościołów, które w istotny sposób zaburzały kompozycję nowo powstającego kompleksu. Głównym architektem całego założenia był Vittorio Ballio Morpurgo oraz zaufany architekt Mussoliniego dozorujący wszystkie prace w mieście – Marcello Piacentini.



Należy dodać, że Duce od lat pochylał się nad zabytkami starożytnego Rzymu. Nakazał (pospieszną) konserwację antycznych budowli, ale też oczyszczenie ich z naleciałości późniejszych epok, niszcząc w ten sposób nieodwracalnie znaczne połacie miasta. Propaganda faszystowska wprowadziła nawet nowy termin: „Trzeci Rzym Mussoliniego” – czyli ten faszystowski, powstały po erze antycznych imperatorów i nowożytnych papieży, w którym Duce odgrywał podobną im rolę – fundatora i opiekuna miasta. W 1936 roku Włosi wkroczyli do Etiopii, mając nadzieję na stworzenie wielkiej imperialnej potęgi, równej tej, którą prezentowały Wielka Brytania czy Francja. W ten sposób idea wielkiego Rzymu nabierała kształtów nowego imperium Mussoliniego. Budynki usytuowane wokół placu miały to w znakomity sposób dokumentować i chwalić – zobaczmy, jak to czyniły.

W zachodniej pierzei nowo powstającego placu (via di Ripetta) ustawiono antyczną fundację senatu rzymskiego, upamiętniającą cesarza Oktawiana Augusta – Ołtarz Pokoju (Ara Pacis). Budowla ta, znajdująca się do tej pory na Polu Marsowym (Campo Marzio), została uzupełniona i pospiesznie odrestaurowana, a następnie obudowana przeszklonym budynkiem według projektu Morpurga. (Przypomnę tylko, że ku oburzeniu wielu rzymian w 2006 roku został on zastąpiony przez modernistyczny kompleks projektu Richarda Meiera).



Trzy pozostałe skrzydła placu zajęły wysokie, wyłożone trawertynem budowle, wzniesione w stylu racjonalizmu włoskiego, mające pomieścić biura i urzędy państwowe. Ich monumentalne fasady przepruto małymi oknami i ujednolicono wysokimi portykami, tak aby optycznie tworzyły spójną całość.  Budowle pozbawiono zbędnych dekoracji, a te, które wprowadzono, wyrażały przede wszystkim treści propagandowe. Architektura miała bowiem nie tylko spełniać konkretne funkcje, ale też pouczać.

I tak elewacja olbrzymiego budynku znajdującego się w południowej pierzei placu wzbogacona została mozaikami odnoszącymi się do mitu założycielskiego Wiecznego Miasta. Ich twórca, Ferruccio Ferrazzi, przedstawił w nich własną interpretację legendy, w której nie mogło zabraknąć Wilczycy, bliźniąt (Romulusa i Remusa), trzymanych przez gigantyczną personifikację Tybru, jak również antycznych bóstw. Znalazły się tu: po lewej – Juturna (bogini źródeł), Diana z psem (bogini łowów), Westa (bogini ogniska domowego), a po prawej – Ceres z kłosami (bogini rolnictwa), Wulkan (bóg ognia i kuźni) i Saturn (bóg uprawy roli). Gigantyczny, wykuty w kamieniu łaciński napis, umieszczony poniżej pomiędzy dwoma uskrzydlonymi geniuszami trzymającymi w dłoniach starorzymski symbol władzy – fasces (również atrybut włoskich faszystów), informuje i dziś, że to zapomniane przez wieki miejsce, w którym unosi się duch cesarza Augusta, wraz z rozproszonymi do tej pory częściami Ołtarza Pokoju nakazał przywrócić do życia Mussolini, burząc stare budynki, aby dać miejsce wspaniałym ulicom i budowlom, i aby zapewnić rzymianom godne domostwa. Na końcu umieszczono informację, że budowlę stworzono w 1940 roku – w 18. roku rewolucji faszystowskiej. W ten sposób dowiedzieliśmy się nie tylko o godnym pochwały uratowaniu pamiątek przeszłości, ale też o trosce Duce o los rzymian, którzy do tej pory zamieszkiwali to miejsce, a wysiedleni (często wbrew woli) znaleźli nowe domostwa w usytuowanych na obrzeżach miasta osiedlach, tzw. borgate. Elewację dopełnia wmontowana w ścianę fontanna o prostej formie. W ostatnim czasie gmach ten został zakupiony przez firmę Bulgari, a w 2022 roku ma w niej otworzyć swe podwoje ekskluzywny hotel.


W pierzei wschodniej zobaczymy dwa człony flankujące centralną fasadę wyposażoną w olbrzymią wnękę z portykiem wspartym na masywnych filarach. Główną ozdobą tej imponującej budowli jest fryz architrawu. Najważniejszy jego element to wyciosany w kamieniu napis informujący, że „nieśmiertelny naród włoski znajduje zawsze wiosnę dla swoich pasji, nadziei i swojej wielkości”. Dalszą część architrawu zdobią postacie: robotnik z kilofem i łopatą, rolnicy, hodowcy zwierząt, personifikacje sztuk (architektura), kobiety z dziećmi – a więc wszyscy ci, których wysiłek miał być przez reżim Mussoliniego zauważony i doceniony.

Idąc dalej, natkniemy się na okazałą absydę kościoła San Carlo al Corso i flankujące go figury świętych Karola i Ambrożego.

W północnej pierzei placu znajduje się natomiast budynek Papieskiego Chorwackiego Kolegium św. Hieronima przeznaczony do kształcenia duchownych z terenów południowej Słowiańszczyzny należący do znajdującego się tuż obok kościoła San Girolamo dei Croati. Powstało na miejscu zniszczonych budynków przykościelnych. Środkowa część budowli dominuje nad dwoma bocznymi skrzydłami, a u jej nasady widnieją mozaiki – dzieło Joza Kljakovića odnoszące się do procesu chrystianizacji Chorwatów (Chrzest Chorwatów i koronacja Dymitra Zwonimira w 1076 r. na króla Chorwacji).


Budowle okalające plac ukończono w 1941 roku, ale on sam został oddany do użytku dopiero w 1952 roku. Rozgrzebane mauzoleum nie doczekało się szczęśliwej modernizacji, gdyż już za czasów Mussoliniego stanowiło ona nie lada wyzwanie. Odkryte podczas prac archeologicznych resztki rozczarowywały – nie nadawały się do stworzenia odpowiednio imponującego pomnika. Mauzoleum też wydawało się mało reprezentacyjne, aby nie powiedzieć niepozorne. Z budowli pozostał jedynie cylinder muru, który nie był łatwy do zagospodarowania. Planowano wprawdzie ozdobienie go gigantyczną statuą cesarza, wiecznie płonącymi pochodniami i galerią strzegących go posągów, ale ostatecznie zdecydowano się na przeznaczenie tego miejsca na manifestacje i ceremonie. I na tym krótkie życie mauzoleum (tego, co po nim zostało) się zakończyło. Przez prawie sto następnych lat, porzucone i zapomniane, czekało na swoje drugie życie.


Planowanej na 2022 rok finalizacji prac, mających na celu długo oczekiwaną modernizację placu, ma towarzyszyć jego nowe otwarcie dla publiczności. Miejmy nadzieję, że dzięki temu przedsięwzięciu plac stanie się nie tylko pamiątką faszystowskich ambicji, ale też miejscem przyjaznym dla rzymian, a samo mauzoleum tym razem zostanie skutecznie przywrócone do życia.