Kościół San Rocco – przybytek biednych, chorych i odrzuconych

Bryła kościoła San Rocco

Bryła kościoła San Rocco

Różnego typu epidemie, w tym dżuma i malaria plamista, dziesiątkowały ludność Rzymu od stuleci. Były dopustem bożym, od którego mieszkańcy miasta próbowali się uwolnić poprzez modlitwy i procesje. Największą ufność w czasach nowożytnych pokładano w Marii, ale modły wznoszono też do św. Rocha, któremu przypisywano szczególne umiejętności walki z zarazą. Jemu też poświęcony jest kościół usytuowany niedaleko mauzoleum Augusta, w  ongiś portowej dzielnicy Ripetta. Port sprzyjał w szczególny sposób rozprzestrzenianiu się chorób. Przywozili je marynarze, ale też odwieczni roznosiciele wszelkich zarazków – szczury.
Bryła kościoła San Rocco
San Rocco, fasada kościoła
San Rocco, fasada, Giuseppe Valadier
San Rocco, wodowskaz z 1821 r.
San Rocco, wnętrze kościoła
San Rocco, ołtarz główny, Chwała św. Rocha, Giacinto Brandi
San Rocco, zakrystia, Madonna ze św. Rochem i św. Antonim, Baciccio
San Rocco, transept kościoła, Madonna della Grazie, XVII w.
San Rocco, wnętrze
San Rocco, wnętrze
San Rocco, anioł wieńczący fasadę
San Rocco, anioł wieńczący fasadę
San Rocco, kaplica św. Marcina, obraz ze św. Marcinem oddającym swój płaszcz żebrakowi, Donato da Formello
Różnego typu epidemie, w tym dżuma i malaria plamista, dziesiątkowały ludność Rzymu od stuleci. Były dopustem bożym, od którego mieszkańcy miasta próbowali się uwolnić poprzez modlitwy i procesje. Największą ufność w czasach nowożytnych pokładano w Marii, ale modły wznoszono też do św. Rocha, któremu przypisywano szczególne umiejętności walki z zarazą. Jemu też poświęcony jest kościół usytuowany niedaleko mauzoleum Augusta, w  ongiś portowej dzielnicy Ripetta. Port sprzyjał w szczególny sposób rozprzestrzenianiu się chorób. Przywozili je marynarze, ale też odwieczni roznosiciele wszelkich zarazków – szczury.
      Kościół San Rocco, ołtarz główny,
      Chwała św. Rocha, Giacinto Brandi


Kościół ten przypomina jeszcze o innym, nękającym Rzym problemie – była nim plaga zdesperowanych kobiet w ciąży, które szukały wyjścia z sytuacji, rzucając się do Tybru albo robiąc to z dopiero co urodzonymi dziećmi. Problem niechcianej ciąży rozwiązywano w ten sposób nader często – dotyczył on kobiet z zamożnych domów, ale przede wszystkim rzymskiej biedoty. Ripetta z dawien dawna znana też była jako dzielnica prostytucji.

 

Bezpośrednim powodem decyzji o budowie kościoła, ale też przynależnego do niego szpitala była epidemia dżumy, która wybuchła w Rzymie w 1477 roku i zdziesiątkowała ludność miasta. Inicjatorem powołania do życia Bractwa Wioślarzy i Karczmarzy z Ripetty był papież Aleksander VI, który zlecił nowo powstałemu stowarzyszeniu opiekę nad szpitalem, budowę małej kaplicy do niego należącej, jak również administrowanie pracami nad budową kościoła. Początkowo szpital pod wezwaniem św. Rocha przeznaczony był tylko dla mężczyzn, potem również dla kobiet pracujących w porcie i żon wioślarzy. Z czasem urósł do sześciu kondygnacji, a gdy Rzym wreszcie uwolnił się od zakaźnych chorób, poświęcono się w nim opiece nad samotnymi, ubogimi kobietami w ciąży, które bez rozgłosu mogły urodzić tu swe niechciane dzieci. Gwarantowano im całkowitą anonimowość i prywatność. W wypadku śmierci dziecka bądź matki zajmowano się ich pochówkiem. Gdy poród zakończył się szczęśliwie, noworodki przekazywano do znajdującego się niedaleko Ospedale San Spirito.

 

Podobnie jak inne znajdujące się wokół budowle w latach trzydziestych XX wieku szpital padł ofiarą przekształceń, jakie miały miejsce w trakcie prac nad odkrywaniem pozostałości znajdującego się opodal mauzoleum Oktawiana Augusta.

 

Natomiast kościół przetrwał. Ukończono go w 1503 roku i przebudowano w XVII wieku według projektu Giovanniego Antonio de Rossiego. Tyle że wspomnianemu bractwu zabrakło środków na wykonanie fasady. Powstała dopiero w 1834 roku, a jej projektantem był wielki rzymski architekt Giuseppe Valadier. Nadając jej neoklasycystyczną, prostą i oschłą formę, zdominowaną przez cztery monumentalne korynckie kolumny podtrzymujące ozdobny tympanon, Valadier wzorował się na weneckich budowlach Andrei Palladia. Nad portalem widoczny jest herb papieża Grzegorza XVI z rodu Cappellari, za którego pontyfikatu prace nad kościołem definitywnie zakończono.

 

      Kościół San Rocco, wnętrze

Warto zaglądnąć na elewację świątyni po prawej stronie, gdzie znajdziemy kolejny przyczynek do dziejów Rzymu. Tym razem będzie to świadectwo powodzi, które od początku istnienia miasta stanowiły jedną z największych, nawiedzających jego mieszkańców plag. Historyczna tablica pomiaru (wodowskaz) z 1821 roku dokładnie wskazuje, jak wysoko stała woda w poszczególnych, feralnych latach powodzi (często sięgała w tym miejscu nawet do 6 metrów wysokości). Z problemem uporano się dopiero w XIX wieku po zbudowaniu nasypów i rozbiórki portu w 1880 roku.

Giuseppe Valadier zmodernizował też i odrestaurował przez stulecia nękane kataklizmami wnętrze kościoła, ozdabiając je w dużej mierze XIX-wiecznymi malowidłami i wzbogacając o pozostałości z dawnych epok. Otwarte na kaplice, wnętrze to jest przejrzyste i eleganckie. Choć nie ma w nim znakomitych dzieł sztuki, i tu znaleźć można kilka ciekawych obiektów.

  • Autorem obrazu ołtarzowego pt. Chwała św. Rocha (1678) jest Giacinto Brandi, ten sam, który ozdobił pobliskie kościoły San Carlo al Corso i Santissimi nomi di Gesù e Maria (via del Corso).
  • W bocznej kaplicy transeptu znajduje się pochodzący z XVII wieku cudowny obraz Matki Boskiej – Madonna della Grazie. Przyczynił się on znacząco do pozyskiwania środków na budowę kościoła: po tym, jak ogłoszono, że czyni cuda, pielgrzymi przybywający do Rzymu ciągnęli do niego, pozostawiając tu cenne wota.
  • Natomiast w zakrystii znajduje się barokowy obraz pędzla Baciccia, ukazujący Madonnę w towarzystwie św. Rocha i św. Antoniego – opiekunów chorych na zarazę.

Whoops, looks like something went wrong.