Santa Sabina, wnętrze, widok absydy
Absyda kościoła Santa Sabina na Awentynie
Santa Sabina, absyda kościoła widziana z mostu na Tybrze
Santa Sabina, kościół z V w.
Santa Sabina, nawa boczna, pozostałości antycznej posadzki i fragment kolumny z dawnego domu Sabiny
Legenda, która jej dotyczy, postała w VI stuleciu. Mówi o męczennicy Sabinie, żyjącej w II wieku naszej ery, wdowie po rzymskim patrycjuszu Walentym. Chrześcijaństwem zainteresowała ją jej niewolnica Serapia. Gdy ta za wyznawanie swej wiary została skazana na śmierć, Sabina pochowała ją we własnym grobowcu. Brutalnie ukarana za ten czyn, sama zginęła ścięta mieczem. W miejscu kaźni zbudowano dla jej upamiętnienia świątynię – kościół Santa Sabina na Awentynie.
Legenda, która jej dotyczy, postała w VI stuleciu. Mówi o męczennicy Sabinie, żyjącej w II wieku naszej ery, wdowie po rzymskim patrycjuszu Walentym. Chrześcijaństwem zainteresowała ją jej niewolnica Serapia. Gdy ta za wyznawanie swej wiary została skazana na śmierć, Sabina pochowała ją we własnym grobowcu. Brutalnie ukarana za ten czyn, sama zginęła ścięta mieczem. W miejscu kaźni zbudowano dla jej upamiętnienia świątynię – kościół Santa Sabina na Awentynie.
Analizując informacje na temat początków tego kościoła, jednej z najpiękniejszych budowli wczesnochrześcijańskich, możemy dojść do wniosku, że legenda o świętej Sabinie nie ma żadnego zaczepienia w rzeczywistości. Patronka kościoła nie była męczennicą, ale właścicielką terenów na wzgórzu awentyńskim, od której imienia zaczerpnięto nazwę najpierw tamtejszego tituli (miejsca spotkań chrześcijan), a później świątyni.
Zapewne z tego to powodu tak w Rzymie, jak i w ogóle w ikonografii chrześcijańskiej niewiele jest wizerunków św. Sabiny. Jest to tym dziwniejsze, że święta ta stała się patronką miasta nad Tybrem. Przedstawia się ją na ogół w standardowy sposób – z palmą męczeńską lub koroną, czasem z księgą.