Kościół Santissimi Nomi di Gesù e Maria – emocjonujący teatr śmierci w kościelnym wnętrzu
Działka, na której obecnie stoi świątynia, została zakupiona w 1615 roku przez zakon augustianów bosych (odłam zgromadzenia o nowej, surowszej regule, wymagającej od swych członków bezwarunkowego ubóstwa, posłuszeństwa i życia w czystości), którzy pragnęli wybudować w tym miejscu swój kościół i seminarium. Prace powierzono mało znanemu budowniczemu o nazwisku Carlo Buzio, który stworzył jednolitą, jednonawową przestrzeń, przykrytą kolebkowym sklepieniem. Ostatecznie budowę sfinalizowano w 1674 roku, gdy ukończona została skromna, odpowiadająca ubóstwu augustianów bosych fasada z trawertynu. Jej autorem był tym razem renomowany architekt, Carlo Rainaldi. On też był twórcą koncepcji wnętrza wyłożonego czarnym, brązowym i różowym marmurem i urozmaiconego lśniącymi bielą posągami oraz freskami. Znalazło się w nim sześć ołtarzy bocznych i szeroka absyda ołtarza głównego. Wszystko to mogło zostać zrealizowane dzięki finansowemu wsparciu biskupa Giorgio Bolognettiego, który nie licząc się ze wspomnianą skromnością augustianów bosych, pragnął wnętrza pełnego przepychu, w nim widząc odpowiedni środek do uwiecznienia siebie i swojej rodziny. Kierował się oczywiście wielkodusznością i dobroczynnością, ale też interesem własnym – zamierzał uczynić z kościoła reprezentacyjną kaplicę rodzinną. I tak pomiędzy kaplicami stanęły wysunięte do przodu pomniki nagrobne – tak jakby zmarli w nich pochowani musieli mieć bezpośredni widok na to, co dzieje się w ołtarzu głównym. Mało tego, niezwykłe usytuowanie tychże pomników nad konfesjonałami, w przeznaczonych dla nich lożach, sprawia wrażenie, jakby i po śmierci zmarli ci chcieli uczestniczyć w ziemskich sprawach. Sam Giorgio Bolognetti ma swój pomnik oczywiście bliżej ołtarza, a jego klęcząca postać wydaje się bardziej skupiona na modlitwie. Balkon za nim zajmują zaaferowani tym, co się dzieje z przodu, Pietro i Francesco Bolognetti. Szczególnie „docześnie” wyglądają wizerunki Ercole i Luigiego Bolognettich – braci dobroczyńcy kościoła, którzy po przeciwnej stronie, w swoim balkonie, zdają się zajęci zajadłą dysputą, nie tracąc jednak z oczu tego, co dzieje się wokół nich. Nieopodal znalazł się Mario Bolognetti uwieczniony w tanecznej wręcz pozie. Zmarli pozbawieni są płyt nagrobnych, nie ma tu też miejsc, na których można by skupić wzrok i kierować modlitwy o wstawiennictwo za ich dusze. Wykuci w kamieniu, są obserwatorami teatru życia, który się przed nimi rozgrywa i w którym przyszło im grać główne role. Doskonała charakterystyka postaci, pulsujące życiem, udramatyzowane twarze godne są mistrza Gian Lorenzo Berniniego – i on sam nie mógłby lepiej uchwycić indywidualnych cech portretowanych. Autorami tych barokowych rarytasów są jednak jego uczniowie – Francesco Cavallini, Ercole Ferrata i Francesco Aprile.
Ponad wykutymi w marmurze podobiznami członków rodziny Bolognetti znajdują się nisze z wizerunkami świętych – po prawej kobiet, po lewej mężczyzn, a w niszach okiennych kolejne zastępy, tym razem postaci starotestamentowych. Wielkie okno w fasadzie to również barokowy środek służący potęgowaniu emocji: po południu, gdy wpada przez nie smuga mocnego światła, ołtarz główny zostaje iluminowany złocistą poświatą.
Ale to jeszcze nie wszystko. Gdy odwrócimy się w stronę wejścia, zobaczymy prawdziwy teatr śmierci wykuty w kamieniu. I tym razem są to pomniki nagrobne, ale o zgoła innym – eschatologicznym wyrazie. W imię memento mori personifikacje Śmierci i Czasu nawołują do refleksji nad życiem – kościotrup o uśmiechniętej czaszce (po lewej) spogląda na nas, podzwaniając klepsydrą jak dzwonem, a brodaty Czas z drugiego nagrobka (po prawej) powiewa falującą płachtą z inskrypcją informującą o zmarłym. Te wyszukane i fantazyjne nagrobki wykonali Ercole Ferrata i Domenico Guidi, a przeznaczone były dla Giulia del Corno i Camilla del Corno.
Sklepienie dekorowane jest freskiem ukazującym Marię w asyście czterech ewangelistów. Zarówno to malowidło, jak i inne, wieńczące absydę, oraz obraz w ołtarzu głównym (Koronacja Marii) zostały wykonane przez Giacinto Brandiego, którego dzieła podziwiać możemy również w innym, niedaleko usytuowanym kościele – San Carlo al Corso. Sam ołtarz – miejsce w kościele najważniejsze – wpisuje się w spójną koncepcję wystroju. Obraz ołtarzowy flankują cztery brązowe, marmurowe kolumny, unoszące rozczłonkowane belkowanie, na którym spoczywa fronton dekorowany aniołami. W dolnej partii, po bokach, umieszczono figury św. Jana Ewangelisty i św. Jana Chrzciciela, które dopowiadają całość.
Może zainteresuje Cię również
Kościół San Giacomo in Augusta – pielgrzymi przybytek dla ducha i ciała
Zgodnie z art. 13 ust. 1 i ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO), informujemy, że Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest firma: Econ-sk GmbH, Billbrookdeich 103, 22113 Hamburg, Niemcy
Przetwarzanie Pani/Pana danych osobowych będzie się odbywać na podstawie art. 6 RODO i w celu marketingowym Administrator powołuje się na prawnie uzasadniony interes, którym jest zbieranie danych statystycznych i analizowanie ruchu na stronie internetowej. Podanie danych osobowych na stronie internetowej http://roma-nonpertutti.com/ jest dobrowolne.