Papież Bonifacy VIII (1235?–1303) – głowa Kościoła z ósmego kręgu piekielnego

Bonifacy VIII, posąg papieża w jego rodzinnym mieście Anagni, zdj. Wikipedia, autor Livioandronico2013e

Bonifacy VIII, posąg papieża w jego rodzinnym mieście Anagni, zdj. Wikipedia, autor Livioandronico2013e

W Boskiej komedii Dante Alighieri umieścił Bonifacego VIII (zresztą nie tylko jego) w ósmym kręgu piekielnym. Ta kontrowersyjna postać przez stulecia rozgrzewała umysły wielu badaczy, którzy wydawali jej na ogół niepochlebną cenzurkę. Dziś historycy w sposób bardziej wyważony oceniają pontyfikat tego papieża i nie odbierają mu mądrości, politycznej stanowczości i siły charakteru, nie zapominając jednak o zachłanności, bezkompromisowości i zapalczywości, której często dawał upust. Należy też przyznać, że sytuacja polityczna, w jakiej przyszło Bonifacemu sprawować swój pontyfikat, nie sprzyjała budowie Kościoła, który mógłby być polityczną potęgą, o jakiej papież ten marzył.

 

Bonifacy VIII, posąg papieża w jego rodzinnym mieście Anagni, zdj. Wikipedia, autor Livioandronico2013e
Bonifacy VIII inaugurujący Rok Jubileuszowy, bazylika San Giovanni in Laterano
Ołtarz z freskiem przedstawiającym Bonifacego VIII inaugurującego Rok Jubileuszowy, kościół San Giovanni in Laterano
Sarkofag papieża Bonifacego VIII, Groty Watykańskie, Arnolfo di Cambio, bazylika San Pietro in Vaticano
Sarkofag papieża Bonifacego VIII,  (fragment), Arnolfo di Cambio, Groty Watykańskie

W Boskiej komedii Dante Alighieri umieścił Bonifacego VIII (zresztą nie tylko jego) w ósmym kręgu piekielnym. Ta kontrowersyjna postać przez stulecia rozgrzewała umysły wielu badaczy, którzy wydawali jej na ogół niepochlebną cenzurkę. Dziś historycy w sposób bardziej wyważony oceniają pontyfikat tego papieża i nie odbierają mu mądrości, politycznej stanowczości i siły charakteru, nie zapominając jednak o zachłanności, bezkompromisowości i zapalczywości, której często dawał upust. Należy też przyznać, że sytuacja polityczna, w jakiej przyszło Bonifacemu sprawować swój pontyfikat, nie sprzyjała budowie Kościoła, który mógłby być polityczną potęgą, o jakiej papież ten marzył.

 

Benedetto pochodził ze znanego rodu Caetani, który wydał już jednego papieża (Gelazjusz II) i innych dostojników kościelnych, co w znacznej mierze pomogło mu otrzymać posadę w Kurii Rzymskiej już w wieku 25 lat. Sprawdził się tam jako zdolny prawnik, którego umiejętności dostrzegli kolejni papieże – Marcin IV mianował go kardynałem, a Mikołaj V legatem papieskim we Francji.

Gdy po śmierci Mikołaja V (1292) przez dwa lata najbardziej znaczące rody rzymskie (Orsini i Colonna) pretendowały do stolca Piotrowego i pogrążone były w sporze między sobą, kardynał Caetani wydawał się kandydatem wymarzonym, bo kompromisowym. Ale wybór nie padł na niego. Zaszczytu tego zupełnie niespodziewanie dostąpił skromny, darzony powszechnym szacunkiem, żyjący w pustelni osiemdziesięcioletni eremita Piotr z Morrone. Zgodził się on wprawdzie na przyjęcie papieskiej tiary jako Celestyn V, ale uwierała go ona tak bardzo, że po pięciu miesiącach postanowił z niej zrezygnować, a Caetani ponoć w znacznym stopniu do abdykacji tej się przyczynił. Do niedawna Celestyn był jedynym papieżem w dziejach Kościoła, który dobrowolnie zrezygnował z tej godności, a samą abdykację przygotował mu od strony prawnej ponownie Benedetto Caetani. Po czym, w ciągu zaledwie jednego dnia, jednomyślnie został wybrany na papieża i przybrał imię Bonifacy VIII.


Jednym z pierwszych jego posunięć było uwięzienie starego papieża i unieważnienie większości jego skromnych skądinąd rozporządzeń. Ten zmarł w niedługim czasie, a podejrzenie zamordowania Celestyna V stało się silnym orężem dla wrogów Bonifacego. A miał ich wielu. Głównymi byli możni Colonnowie, z którymi papież prowadził kompromitujące jego urząd waśnie o ziemie i pieniądze. Gdy ci zarzucili mu despotyzm i symonię, Bonifacy w odwecie pozbawił ich kapeluszy kardynalskich i cały ród, aż do czwartego pokolenia wstecz, obłożył ekskomuniką. Wypowiedział im otwartą wojnę i w bezkompromisowy sposób dążył do zniweczenia ich potęgi, wykazując się przy tym zachłannością w pomnażaniu majątku własnej rodziny. Szukając sprzymierzeńców, Colonnowie udali się do nieprzychylnego papieżowi władcy – króla francuskiego Filipa IV Pięknego, który właśnie borykał się z problemami finansowymi i dla ich zażegnania postanowił opodatkować francuski kler. W odpowiedzi na to papież zakazał płacenia narzuconej przez Filipa dziesięciny. Filip odpłacił się papieżowi, zakazując wywozu złota i srebra, co oznaczało wstrzymanie świętopietrza. Kolejne lata przyniosły narastające waśnie i konflikty na linii Rzym – Paryż.

Wielkim propagandowym i finansowym sukcesem papieża było ogłoszenie po raz pierwszy w dziejach Kościoła tzw. Roku Jubileuszowego (Rok Święty) w 1300 roku, nawiązującego do rocznicy narodzin Chrystusa. Do Rzymu przybyły tłumy pielgrzymów skuszonych obietnicą odpustu zupełnego (do tej pory przewidzianego tylko dla uczestników wypraw krzyżowych) w zamian za dwutygodniowy pobyt w Wiecznym Mieście (dla Włochów był to pobyt 30-dniowy). Pieniądze pozyskiwane od pątników szybko zapełniły skarbiec papieski. Ówczesny florencki kronikarz Giovanni Villani w obrazowy i zapewne przesadny sposób donosił, jako naoczny świadek tych zdarzeń, że do miasta przybyło w tym czasie około dwóch milionów ludzi, a datki na rzecz Kościoła były tak wielkie, że dwóch kleryków (ponoć) bezustannie zgarniało pieniądze grabiami.



Papież poczuł siłę swego urzędu, widząc zastępy pielgrzymów, i postanowił dać wyraz swej przewodniej roli, przypominając wszystkim świeckim władcom o swym duchowym i politycznym przewodnictwie. W 1302 roku wydał bullę Unam Sanctam stanowiącą wykładnię jego poglądów na przyszłość Kościoła i papiestwa. Żądał bezwzględnego posłuszeństwa i podporządkowania się wszelkiej władzy świeckiej papieżowi, grożąc przy tym krnąbrnym wykluczeniem z Kościoła i wiecznym potępieniem. To papież, jako następca Chrystusa, ma prawo ustanawiać władców i ich sądzić, brzmiały słowa Bonifacego.

Ta deklaracja papieskiego prymatu w świecie wzbudziła złość autorytarnego Filipa Pięknego, który widział swą władzę zupełnie inaczej. Wszczął on kampanię propagandową mającą na celu skompromitowanie papieża, w czym ochoczo pomagali mu Colonnowie. Na Bonifacego spadły oskarżenia o bluźnierstwo, herezję, symonię, nieprzestrzeganie postów, w tym jakże chwytliwe zarzuty o sodomię, biseksualizm i konszachty z diabłem. W odpowiedzi papież przestrzegał króla, że może usunąć go z tronu jak stajennego, co też uczynił, obkładając go dodatkowo ekskomuniką. To spowodowało dalszą eskalację konfliktu, którego konsekwencją był zbójecki napad na papieża w jego rodowej siedzibie w Anagni w pobliżu Rzymu w 1303 roku. Uwięziony, zmuszany do abdykacji, znieważany i poniżany, ostatecznie powrócił do Rzymu, gdzie miesiąc później zmarł. Pochowany został w starej bazylice św. Piotra (San Pietro in Vaticano), a jego nagrobek wyrzeźbił znaczący mistrz sztuki rzeźbiarskiej tego czasu – Arnolfo di Cambio. Dziś znajduje się on w Grotach Watykańskich.



Co uczynił papież dla Rzymu? Jak się wydaje, wiele. Jego pomysł ustanowienia Roku Jubileuszowego okazał się dla papiestwa nadzwyczaj korzystny z propagandowego i finansowego punktu widzenia. Początkowo miał on być obchodzony co 100 lat, ale kolejni papieże stopniowo zmniejszali tę cezurę, aż do 25 lat. Oprócz tego Bonifacy założył w mieście do dziś istniejący uniwersytet – Sapienza. Pamiętał też o sztuce, choć bardziej wydawał się doceniać jej walory propagandowe niż artystyczne. W wielu miastach włoskich, i nie tylko, nakazał na wzór wręcz cesarski ustawić swoje wizerunki z brązu i marmuru, co było do tej pory zwyczajem przez papieży niepraktykowanym. Dał się również sportretować Giottowi. Fresk, obecnie znajdujący się w bazylice św. Jana na Lateranie (San Giovanni in Laterano), a ongiś w pałacu biskupim na Lateranie, ukazuje go w momencie otwierania Roku Jubileuszowego w loggii tejże świątyni. Jedynym architektonicznym dokonaniem Bonifacego w Rzymie była przebudowa wspomnianej loggii, skierowanej na plac San Giovanni in Laterano, na którym gromadzili się wierni, by ujrzeć papieża.

Bonifacy VIII marzył o supremacji świeckiej i duchowej, ale po jego śmierci ta ambicja doprowadziła do sytuacji wręcz odwrotnej – całkowitego i długotrwałego kryzysu papiestwa, czego wyrazem było przeniesienie siedziby papieskiej z rzymskiego Lateranu do Awinionu (niewola awiniońska) i uzależnienie głowy Kościoła od Francji.