Łowy Diany Domenichina – obraz o podglądaniu i jego opłakanych skutkach

Łowy Diany, Domenichino, fragment, Galleria Borghese

Łowy Diany, Domenichino, fragment, Galleria Borghese

Obraz ten jest jednym z najlepszych dzieł Domenichina i świadczy o wielkich możliwościach malarskich tego przybyłego do Rzymu w 1602 roku artysty. Dowodzi jego umiejętności kreowania sceny krajobrazowej, a równocześnie objawia malarza głęboko rozumiejącego sztukę antyczną. Ciała jego modelek wydają się alabastrowe, ale mimo to pełne życia; wyidealizowane, ale przecież naturalne.
Łowy Diany, Domenichino, fragment, Galleria Borghese
Łowy Diany, Domenichino, Galleria Borghese
Łowy Diany, Domenichino, fragment, Galleria Borghese
Łowy Diany, Domenichino, fragment, Galleria Borghese
Łowy Diany Domenichino, fragment, Galleria Borghese
Łowy Diany, Domenichino, fragment, Galleria Borghese
Łowy Diany, Domenichino, fragment, Galleria Borghese
Łowy Diany, Domenichino, Galleria Borghese
Łowy Diany, Domenichino, Galleria Borghese
Obraz ten jest jednym z najlepszych dzieł Domenichina i świadczy o wielkich możliwościach malarskich tego przybyłego do Rzymu w 1602 roku artysty. Dowodzi jego umiejętności kreowania sceny krajobrazowej, a równocześnie objawia malarza głęboko rozumiejącego sztukę antyczną. Ciała jego modelek wydają się alabastrowe, ale mimo to pełne życia; wyidealizowane, ale przecież naturalne.
      Łowy Diany, Domenichino, fragment,
      Galleria Borghese


Ta mitologiczna scena ukazująca boginię łowów Dianę i towarzyszące jej nimfy tylko z pozoru jest przedstawieniem rodzajowym. Widzimy w niej gromadkę dziewcząt – jedne odpoczywają, inne się kąpią, jeszcze inne oddają się sportowym rozrywkom i strzelają z łuku. Właśnie jesteśmy świadkami momentu triumfu bogini, znanej ze swych strzeleckich umiejętności – dopiero co ugodziła strzałą czajkę, po raz kolejny pokazując swój talent. Skupione wokół niej nimfy wydają się całkowicie pochłonięte współzawodnictwem, nie zauważają dwóch mężczyzn zaszytych w zaroślach, z których jeden przygląda się zdarzeniu, a drugi kierując wzrok ku nam, nakazuje palcem milczenie.  Sami stajemy się podglądaczami, jakby kompanami ryzykujących mężczyzn i nie możemy mieć wątpliwości, że nimfy i ich przywódczyni odpowiednio ukarzą podglądaczy, ale i... nas. Mężczyźni występują w roli alegorii, jakże częstych w malarstwie barokowym. Jeden z nich wyraża niezaspokojoną ludzką ciekawość (przemożną chęć podglądania), a drugi ryzyko z tym związane, które staje na drodze rozsądkowi, oraz ludzką chęć poznania rzeczy niebezpiecznych, zakazanych i niedozwolonych, której nie potrafimy się oprzeć nawet w obliczu śmierci. W jak wielkim niebezpieczeństwie znajdują się mężczyźni, możemy się tylko domyślać. Ugodzony w oko ptak zapowiada pewną śmierć również śmiałych młodzieńców, z którymi bogini, rozgniewana ich nachalnością, obejdzie się zapewne w ten sam sposób.


Przedstawiona na pierwszym planie leżąca w wodzie nimfa nie daje się porwać strzeleckim wyczynom, nie daje odwrócić swej uwagi – spogląda uważnym wzrokiem, jakby już dostrzegła nas skrytych w zaroślach. Jeszcze tylko chwila dzieli nas od momentu, gdy powiadomi o tym Dianę, i nasz los będzie przesądzony.

Powiązanie piękna natury z antyczną dbałością o idealną formę stało się znakiem rozpoznawczym Domenichina, malarza całkowicie odrębnego w środowisku naturalistów początku XVII wieku, których reprezentował Caravaggio. Wyrazem dążenia do oddania owego wysublimowanego piękna jest też znamienna dla jego prac rozproszona świetlistość barw, którą uzyskiwał, nakładając na siebie poszczególne warstwy farby, poczynając od jasnych, a na ciemnych kończąc.

Obraz został zamówiony u artysty przez kardynała Pietro Aldobrandiniego, cenionego kolekcjonera sztuki, ale nigdy nie stał się jego własnością. Domenichino został przymuszony przez kardynała Scipione Borghese do odstąpienia mu obrazu i w efekcie stał się on ozdobą kolekcji papieskiego nepota.

Domenichino, Łowy Diany (1617), 222 x 315 cm, Galleria Borghese

Whoops, looks like something went wrong.