Paula Rzymska (347–404) – przykład cnót niewieścich

Paula Rzymska, Eustochium i św. Hieronim, Francesco Zurbaran, National Gallery of Art, Washington, zdj. Wikipedia

Paula Rzymska, Eustochium i św. Hieronim, Francesco Zurbaran, National Gallery of Art, Washington, zdj. Wikipedia

Było ich wiele, choć ich imiona (Sofronia, Lea, Paulina, Fabiola, Furia itd.) nie są znane nawet oczytanym katolikom. Spotykały się, aby czytać Biblię, modlić się i pobożnymi uczynkami dowodzić swej miłości do Pana. W gronie tym znaczącą rolę pełniła zamożna rzymska arystokratka Paula (Kornelia Paula Asinia), która do historii przeszła jako najwierniejsza uczennica erudyty i ascety Hieronima. Przyszłemu doktorowi Kościoła zawierzyła zarówno swoje życie, jak i los swoich córek – początkowo w Rzymie, a następnie daleko od niego.

Paula Rzymska, Eustochium i św. Hieronim, Francesco Zurbaran, National Gallery of Art, Washington, zdj. Wikipedia
Św. Paula Rzymska i Eustochium, fragment, Francesco Zurbaran, National Gallery of Art, Washington, zdj. Wikipedia
Św. Hieronim z Paulą Rzymską i Eustochium, Genua, kościół Santa Maria Maddalena, zdj. Wikipedia
Św. Paula Rzymska, Ołtarz św. Augustyna, (fragment), Luca Signorelli, Gemäldegalerie Berlin, zdj. Wikipedia
Św. Paula Rzymska, Ołtarz św. Augustyna,  (fragment), Luca Signorelli, Gemäldegalerie Berlin, zdj. Wikipedia

Było ich wiele, choć ich imiona (Sofronia, Lea, Paulina, Fabiola, Furia itd.) nie są znane nawet oczytanym katolikom. Spotykały się, aby czytać Biblię, modlić się i pobożnymi uczynkami dowodzić swej miłości do Pana. W gronie tym znaczącą rolę pełniła zamożna rzymska arystokratka Paula (Kornelia Paula Asinia), która do historii przeszła jako najwierniejsza uczennica erudyty i ascety Hieronima. Przyszłemu doktorowi Kościoła zawierzyła zarówno swoje życie, jak i los swoich córek – początkowo w Rzymie, a następnie daleko od niego.

Pod koniec IV wieku chrześcijaństwo było już dość mocno zakorzenione w społeczeństwie imperium rzymskiego. W 382 roku cesarz Gracjan zrezygnował z tytułu pontifexa maximusa (opiekuna wszystkich religii), od wieków przynależnego imperatorom, i stał się protektorem chrześcijan. Arystokraci rzymscy trwali jeszcze przy swych tradycyjnych, pogańskich kultach, ale wielu z nich zaczęło ulegać chrześcijaństwu. Jedni robili to z powodów koniunkturalnych (rozpoznawali ducha czasu), inni z autentycznej fascynacji. Wśród nich znaczącą grupę stanowiły kobiety, dla których wiara w Chrystusa i obcowanie z Pismem Świętym były źródło intensywnych, wręcz obsesyjnych przeżyć. Jedną z nich była Paula Asinia. Wywodziła się z rodu, którego korzenie sięgały czasów republiki rzymskiej, i początkowo prowadziła normalne, luksusowe życie, typowe dla osób o jej pozycji; „ubrana była w jedwab, a po mieście nosili ją eunuchowie” – tak opisywał to Hieronim w poświęconym Pauli, pośmiertnie, liście (List 108) skierowanym do jej córki Eustochium. Z niego zaczerpnięte będą kolejne cytaty, ale też skąpe wiadomości na temat tej nietuzinkowej kobiety.


Około piętnastego roku życia wyszła za mąż za senatora Juliusza Toksocjusza, po czym urodziła pięcioro dzieci – córki
Blezyllę, Paulinę, Eustochium, Rufinę oraz syna Toksocjusza. Nie wiemy, w którym momencie przeszła na chrześcijaństwo, ale musiało to być jeszcze za życia męża, który co prawda sam nie był chrześcijaninem, ale akceptował religijny wybór żony. Dom Pauli i Toksocjusza znajdował się niedaleko kościoła San Girolamo della Carità między via di Monserrato a Piazza Santa Caterina della Rota.


Śmierć Toksocjusza w 379 roku spowodowała (albo wyzwoliła) w podówczas trzydziestodwuletniej wdowie chęć poświęcenia się życiu religijnemu, w czym znacząco wsparła ją inna pobożna arystokratka
Marcela. W jej willi na Awentynie spotykał się krąg wykształconych, znających grekę kobiet, które czytały na głos Biblię, interpretowały jej fragmenty, wspólnie się modliły, utwierdzały w wierze. To swoiste „kółko biblijne” w 382 roku zostało „wzbogacone” o przyszłego świętego i doktora Kościoła, Hieronima, który po wieloletniej wędrówce przybył do Rzymu i zajął się powierzonym mu przez ówczesnego biskupa Rzymu Damazego I przekładem Biblii na łacinę (Wulgata). Hieronim znalazł w kółku Marceli wdzięczne i inteligentne uczennice, które dyskutowały z nim o problemach egzegezy biblijnej, z oddaniem wsłuchiwały się w jego komentarze do tłumaczonych wersetów Pisma oraz w głoszoną przez niego pochwałę bezżeństwa, dziewictwa i ascezy. Biblistyczne studia zajmowały Paulę do tego stopnia, że wraz z córką Eustochium zaczęła studiować język hebrajski.


Paula użyczyła też gościny w swoim domu osamotnionemu i trudnemu w obejściu Hieronimowi, otaczając go opieką i przyjaźnią. On natomiast, przywołując tamte chwile, pisał o niej: „smutna, poszcząca, okryta suknią ciemną, od płaczu prawie oślepła, którą po całonocnych modlitwach zastawało słońce, dla której pieśnią są psalmy, mową Ewangelia, rozkoszą wstrzemięźliwość”. Zapewne powodem takiego stanu Pauli była nie tylko religijna ekstaza, ale też niespodziewana śmierć najstarszej córki, Blezylli.



Dopóki żył protektor Hieronima, papież Damazy, jego pozycja w Rzymie była stabilna, choć nie brakowało plotek i wysuwanej pod jego adresem krytyki, piętnującej kontakty uczonego ze wspomnianymi kobietami. Po śmierci papieża (384) Hieronim został zmuszony do wyjazdu z miasta. Powodów było kilka, a trzy miały związek z Paulą i jej rodziną. Praktykowana przez Paulę asceza, głęboka dewocja i planowane przez nią porzucenie rodziny i usunięcie się na odludzie były w Rzymie szeroko komentowane i krytykowane, gdyż reprezentowała ona, nienowy co prawda, ale wśród arystokracji rzymskiej dotąd rzadki sposób życia. W kręgach arystokratycznych zawrzało szczególnie po tym, gdy jej córka Eustochium postanowiła trwać w dziewictwie. Oburzeni byli nie tylko poganie; krytyka tego typu praktyk wychodziła także od samych chrześcijan, stanowczo odrzucających rygoryzm Hieronima, a zwłaszcza wywyższane przez niego dziewictwo kanoniczne. Sytuacja zaostrzyła się, gdy po wyczerpującej głodówce zmarła Blezylla. W mieście podniosły się głosy o winie Hieronima i jego deprawującym wpływie na dojrzałe kobiety, a przede wszystkim na dziewczęta rzymskie, które namawia do zaniechania małżeństwa (dziewictwa), ale też nieludzkiej ascezy.


Hieronim wyjechał z Rzymu w 385 roku, a kilka tygodni później uczyniły to również Paula i Eustochium z kilkoma towarzyszącymi im osobami. Hieronim wychwalał Paulę, że nie bacząc na łzy i prośby swych dzieci, podjęła decyzję o ich opuszczeniu. „Z miłości do Boga wzgardziła miłością ku dzieciom” – pisał. Początkowo ruszyli szlakiem Chrystusa i proroków, odwiedzili Palestynę, Syrię i Egipt, złożyli wizyty żyjącym w syryjskiej pustyni eremitom, a także arystokratce
Melanii Starszej, która już wcześniej zdecydowała się na porzucenie Rzymu. Zbierali doświadczenia dotyczące wspólnoty ascetycznej, którą pragnęli założyć. Stało się to ostatecznie w pobliżu Betlejem – to tam, dzięki finansom Pauli, zbudowali rodzaj klasztoru dla mężczyzn, którym zarządzał Hieronim, i klasztor dla kobiet, którym dowodziła Paula. Podległe sobie kobiety podzieliła na trzy wspólnoty według reprezentowanej przez nie rangi społecznej (!) i wprowadziła w nich zasadę praktykowanego przez siebie umartwiania ciała i ducha. Jej asceza dotyczyła nie tylko posiłków, ale też higieny („do łaźni chodziła tylko wówczas, gdy jej zdrowie było w zagrożeniu”), gdyż – jak twierdziła, a wtórował jej Hieronim – „czyste ciało i suknia kryją nieczystą duszę“. Hieronim po wielekroć wychwalał jej cnoty – pokorę, skromność i spartański sposób życia. „Także podczas najcięższej gorączki nie miała miękkich materaców w łóżku, lecz spoczywała na małych włosiennicach rozesłanych na bardzo twardej ziemi” – pisał. Podkreślał jej post, rezygnację z wina, nędzne szaty i noszenie włosiennicy, ale też pobożność wynikającą ze studiowania Biblii, i cierpliwość w nauczaniu kobiet znajdujących się pod jej opieką, co zapewne było sporym wyzwaniem. Wprowadzała swoje podopieczne w zasady ascezy, rozwiązywały ich problemy psychiczne i dylematy religijne. Nie zapominajmy, że w tym czasie wszystko to było nowe, a zasady życia klasztornego dopiero się rodziły. Do zadań Pauli należało też utrzymywanie niełatwych stosunków z tamtejszym klerem, między innymi biskupem Jerozolimy, Janem, nieprzychylnie patrzącym na trudne do kontrolowania i wymykające się jego władzy oazy monastyczne – niejednokrotnie bowiem we wspólnotach tych dochodziło do zachowań, które dziś określilibyśmy jako sekciarskie.


Zadaniem Pauli i Eustochium było też stworzenie Hieronimowi odpowiednich warunków do pracy nad przekładem Starego Testamentu, czemu poświęcił się w Betlejem. Z Rzymu nie dochodziły do Pauli dobre wieści. Zmarły tam jej córki Rufina i Paulina. Pocieszający był natomiast fakt dołączenia do wspólnoty jej wnuczki (Paula II), która wspomagała ją w pracy, a po śmierci babki wraz z ciotką Eustochium poprowadziła klasztor i opiekowała się Hieronimem. Z czasem pojawiły się problemy finansowe. Wybudowały więc schronisko dla pielgrzymów, aby w ten sposób pozyskiwać środki potrzebne do utrzymania wspólnoty.


Paula zmarła w wieku 57 lat. Została pochowana w grocie nieopodal Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem. W poświęconym jej liście Hieronim napisał, że jej życie było rodzajem męczeństwa predysponującego do świętości. Posiadała też, jego zdaniem, wspaniałą cnotę niewieścią: „była ku mówieniu leniwa, ale ku słuchaniu ochotna”. Doktor Kościoła nie mógł się jednak powstrzymać i na końcu wypomniał jej brak zmysłu przewidywania: „
Jezus jest świadkiem, że nie zostawiła ona ani grosza córce, lecz – jak wcześniej już powiedziałem – pozostały wielkie długi i – co jest nad to uciążliwsze – niezmierzone mnóstwo braci i sióstr, których jest trudnym utrzymać, a bezbożnym – odrzucić”. To brzmi jak skarga na kobietę, która przestała zapewniać mu spokój potrzebny do pracy i odeszła za wcześnie, zostawiając go w kłopocie.


Paulę można uważać za upostaciowienie wszystkich bezimiennych sióstr zakonnych, których życie od stuleci wypełnione jest posługą i milczeniem. I choć Hieronim przyrównywał jej żywot do prawdziwego męczeństwa, jej kult jest marginalny, podobnie jak zmarginalizowana jest rola zakonnic w Kościele. W sztuce uwieczniano Paulę sporadycznie i tylko w towarzystwie świętego Hieronima, ewentualnie wraz ze świętą Eustochium.

Jedyny poświęcony jej w Rzymie kościół powstał dopiero w 1951 roku (Santa Paola Romana) w dzielnicy Trionfale na obrzeżach miasta.