Kaplica Polet – pomnik kontrreformacyjnych cnót francuskiego handlarza winem

Sklepienie kaplicy Polet, freski Domenichina, kościół San Luigi dei Francesi

Sklepienie kaplicy Polet, freski Domenichina, kościół San Luigi dei Francesi

Rzymska kariera Domenichina zawisła na włosku. Najpierw śmierć papieża Klemensa VIII, którego nepot (Pietro Aldobrandini) był dotychczasowym protektorem artysty, a potem śmierć mistrza Annibale Carracciego (1609) sprawiły, że zlecenia przestały napływać. I dopiero w przededniu wyjazdu do rodzinnej Bolonii, malarz pozyskał bardzo ważne zamówienie, jakim stał się obraz Ostatnia komunia świętego Hieronima, a zaraz potem cykl fresków dotyczących życia świętej Cecylii. Freski zostały zamówione przez bogatego kupca jako element wystroju kościoła społeczności francuskiej – San Luigi dei Francesi i stały się punktem zwrotnym w twórczości Domenichina.

Sklepienie kaplicy Polet, freski Domenichina, kościół San Luigi dei Francesi
Kaplica Polet, kościół San Luigi dei Francesi
Męczeńska śmierć św. Cecylii, Domenichino, kaplica Polet, kościół San Luigi dei Francesi
Domenichino, Śmierć św. Cecylii, kaplica Polet, kościół San Luigi dei Francesi
Ołtarz kaplicy Polet, święta Cecylia w otoczeniu świętych - kopia wg obrazu Rafaela, kościół San Luigi dei Francesi
Wniebowzięcie Marii, Domenichino, kaplica Polet, kościół San Luigi dei Francesi
Święta Cecylia rozdająca jałmużnę, fragment, Domenichino, kaplica Polet, kościół San Luigi dei Francesi
Kościół San Luigi dei Francesi, wnętrze
Fasada kościoła San Luigi dei Francesi

Rzymska kariera Domenichina zawisła na włosku. Najpierw śmierć papieża Klemensa VIII, którego nepot (Pietro Aldobrandini) był dotychczasowym protektorem artysty, a potem śmierć mistrza Annibale Carracciego (1609) sprawiły, że zlecenia przestały napływać. I dopiero w przededniu wyjazdu do rodzinnej Bolonii, malarz pozyskał bardzo ważne zamówienie, jakim stał się obraz Ostatnia komunia świętego Hieronima, a zaraz potem cykl fresków dotyczących życia świętej Cecylii. Freski zostały zamówione przez bogatego kupca jako element wystroju kościoła społeczności francuskiej – San Luigi dei Francesi i stały się punktem zwrotnym w twórczości Domenichina.

Artysta stanął przed nowym zadaniem, które miało okryć go sławą i zapisać się na kartach historii sztuki. Freski Domenichina były wychwalane przez jego biografa – ówczesnego krytyka sztuki Giovanniego Bellorego, a także przez znawcę sztuki Giovanniego Battistę Agucchego, który widział w nich świadectwo talentu, erudycji i humanistycznego wykształcenia ich autora. Zaświadczały też one o jego umiejętności łączenia inspiracji antycznych z tymi czerpanymi z dokonań mistrzów cinquecenta (Rafael, Annibale Carracci), którą dzisiaj nazwalibyśmy po prostu eklektyzmem.

Kim był jednak zleceniodawca fresków? O Pierze Polecie, kupcu winnym wywodzącym się z Pikardii, od lat żyjącym w Rzymie, nie wiemy zbyt wiele. Z żoną Margaritą Rivaldi, bogatą córką prokuratora kościoła San Luigi dei Francesi (zmarła w 1605 roku), miał córkę o imieniu Lukrecja. On sam był członkiem Bractwa św. Ludwika, działającej przy tymże kościele i skupiającej osoby świeckie organizacji charytatywnej, której zadaniem było udzielanie pomocy chorym francuskim pielgrzymom w czasie ich pobytu w Rzymie, ale też opieka nad sierotami, wdowami i biedakami mieszkającymi w mieście. Fundowano ponadto posagi dla młodych dziewcząt i łożono na pogrzeby ludzi ubogich. O tym, że Polet był człowiekiem zamożnym, świadczyć może przepych kaplicy, którą zakupił od tegoż bractwa, zajmującego się zresztą także materialnymi sprawami świątyni. Podpisana z nim w 1611 roku umowa mówiła też o zakupie przynależnej do kaplicy „obsługi duchowej”, na którą składały się regularnie odprawiane (w tejże kaplicy) msze za dusze zleceniodawcy i jego córki (o żonie w akcie notarialnym nie było mowy). Na gest taki mogli sobie pozwolić tylko bardzo bogaci. Niejednokrotnie rodziny traciły bowiem ufundowane przez ich przodków kaplice, gdyż nie były w stanie opłacać corocznego czynszu na ich utrzymanie. Finanse, jak widać, nie stanowiły jednak dla Poleta problemu, a rękojmią jego możliwości na tym polu była kamienica w centrum miasta (na via Madama) wraz z przynależnym do niej lokalem użytkowym, którą właściciel scedował na rzecz wspomnianego bractwa. Obowiązkiem Poleta było natomiast wyposażenie kaplicy, zarówno w paramenty, jak i dekoracje ścienne – w tym wypadku były to bogate sztukaterie, złocenia, ramy ze stiuku i malowidła Domenichina. Tym ostatnim fundator narzucił tematykę – miały dotyczyć patronki i orędowniczki rodziny – świętej Cecylii.






I tak Polet życzył sobie zobaczyć po jednej stronie Cecylię rozdającą jałmużnę, a po drugiej scenę jej męczeńskiej śmierci. Tematykę reszty malowideł, a więc trzech małych fresków na sklepieniu kaplicy, pozostawił fantazji malarza, pod warunkiem jednak, że dotyczyć będą życia świętej. Wybór Cecylii, po cudownym odkryciu w 1599 roku jej ciała nietkniętego zębem czasu, doskonale wpisywał się też w program samego kościoła, od lat hołubiącego muzykę w swoim wnętrzu. Tu znajdowało się ważne centrum muzyki sakralnej w Rzymie, działał znakomity chór, a w latach dziewięćdziesiątych XVI wieku kapelmistrzami byli tacy sławni muzycy, jak Ruggiero Giovanelli i Palestrina. Święta Cecylia jako patronka muzyki kościelnej była w sposób szczególny czczona we Francji, ale też w samym kościele San Luigi dei Francesi, zwłaszcza od czasu pozyskania jej relikwii (części ramienia i innych kości), których samo istnienie w jawny sposób kłóciło się z historią jej cudownego odnalezienia (patrz: Posąg świętej Cecylii  Maderny), ale w niczym nie przeszkadzało w jej kulcie.

Pierre Polet zmarł w 1612 roku, nie zobaczywszy gotowej kaplicy, ale zapewne byłby zadowolony z rezultatów pracy Domenichina.

Kaplica Poleta jest nadzwyczaj bogato dekorowana – wielobarwne marmury i pozłacane stiuki stanowią kosztowną oprawę dla fresków. Trzy z nich, znajdujące się w sklepieniu kaplicy i zdobione złotymi ramami, ukazują Wniebowzięcie Cecylii (w środku), Koronację świętej Cecylii i jej męża Waleriana oraz Skazanie świętej Cecylii na śmierć i nie prezentują wielkiego mistrzostwa, a środkowa i najbardziej okazała scena silnie nawiązuje do jednej z prac mistrza artysty, Carracciego (kaplica Cerasich w kościele Santa Maria del Popolo).

Obraz znajdujący się w ołtarzu kaplicy to kopia dzieła Rafaela, przedstawiająca Cecylię w towarzystwie świętych. Jak znalazła się w tym miejscu, nie do końca wiemy. Namalowana została przez kolegę po fachu Domenichina – Guida Reniego albo kogoś z jego kręgu z Bolonii, dokąd trafił oryginał Rafaela. Zamówiona została natomiast przez kardynała tytularnego kościoła Santa Cecilia, Paola Camilla Sfondratiego, początkowo do jego własnej kolekcji, w której znajdowała się jeszcze w połowie 1615 roku. Czy sprezentowana została przez tego wielkiego orędownika kultu świętej Cecylii i wielbiciela Rafaela właśnie kościołowi San Luigi dei Francesi? Niektórzy badacze twierdzą, że Polet pragnął zatrudnić Reniego do wykonania wystroju swojej kaplicy, ale z powodu licznych zleceń artysta pracy nie przyjął – czy więc obraz miał być rodzajem zadośćuczynienia za odmowę, trudno powiedzieć.


 


Przejdźmy jednak do fresków Domenichina dekorujących ściany kaplicy, które wzbudziły tak żywe zainteresowanie współczesnych. Najbardziej interesujący jest fresk zatytułowany Święta Cecylia rozdająca jałmużnę, ukazujący ją w momencie rozdawania swych wytwornych szat i tkanin. To jednak nie na niej koncentruje się uwaga malarza, ale na stojących pod balkonem ubogich, którzy nie okazują jednak ani wdzięczności, ani pokory z powodu obdarowania. Zapewne zleceniodawca pragnął podkreślić miłosierdzie świętej, które on sam miał naśladować, działając w Bractwie św. Ludwika.

Po drugiej stronie kaplicy dojrzymy kolejną, wybraną przez zleceniodawcę scenę – śmierć świętej w jej własnym domu, w otoczeniu służby i papieża Urbana I. Przypomnijmy, że po trzykrotnej próbie pozbawienia Cecylii życia przy użyciu miecza zmarła ona na skutek wykrwawienia. Ekspresja osób towarzyszących temu wydarzeniu ma tu olbrzymie znaczenie.  Podkreśla przykładność męczeńskiej śmierci za wiarę, w której uczestniczą świadkowie – każdy na swój sposób przeżywający ten akt odwagi i heroizmu. Ich różnorodne gesty wyrażają strach, nabożne zauroczenie i współczucie. Kobiety zbierają krew Cecylii z posadzki do dzbanów (jako relikwie), gdyż w XVII wieku mylnie wierzono, że to ona wypełniała odnajdywane w katakumbach flakoniki. Inni pokazują swoim dzieciom przykładne zachowanie świętej, która nie tylko oddała życie za wiarę, ale także cały swój majątek przekazała Kościołowi. To z tych właśnie świadków męczeństwa Cecylii składać się będzie Kościół prowadzony przez papieża Urbana I (ukazany po prawej), który powstanie – według legendy – w miejscu jej kaźni. W ten oto sposób kaplica Poleta stała się prawdziwie propagandowym dziełem doby kontrreformacji – zachęcała do pomocy najuboższym, ale też do szczodrości na rzecz tegoż Kościoła.

Dla Bellorego klasyczna sztuka Domenichina lokowała się na przeciwstawnym biegunie wobec naturalistycznego malarstwa prezentowanego przez Caravaggia, którego dzieło można było podziwiać w znajdującej się po drugiej stronie kościoła kaplicy Contarellich. I to opinia tego krytyka w znaczącym stopniu zadecydowała o tym, że właśnie dzieło Domenichina stało się dla sztuki XVII wieku wzorcowym wyznacznikiem. Powolnemu zapomnieniu zaczęło natomiast ulegać dzieło Caravaggia, uznane przez niego za brutalne, nieeleganckie i nietaktowne. Dzisiaj już nikt o Domenichinie nie pamięta, wszyscy natomiast ekscytują się twórczością Caravaggia.

Ich talenty każdy może porównać sam, odwiedzając kościół San Luigi dei Francesi.