Posąg konny Marka Aureliusza – symbol imperialnego ładu i pokoju

Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, Musei Capitolini

Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, Musei Capitolini

Dziś trudno nam sobie wyobrazić, że pomnik, który znajduje się na placu kapitolińskim, był jednym z 24 pomników konnych, ustawionych w miejscach publicznych starożytnego Rzymu i mających upamiętnić na wieki (tak się w każdym razie wydawało) wielkich rzymskich cesarzy. Nic z nich nie pozostało – wszystkie padły ofiarą brutalnego działania ludzi, którzy niszczyli je i przetapiali w kolejnych wiekach, tak aby nic nie przypominało o pogańskiej przeszłości miasta nad Tybrem i całego imperium.

Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, Musei Capitolini
Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, kopia, plac kapitoliński
Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, fragment, Musei Capitolini
Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, Musei Capitolini
Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, Musei Capitolini
Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, kopia, plac kapitoliński
Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, fragment, Musei Capitolini
Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, kopia, plac kapitoliński
Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, kopia, plac kapitoliński
Posąg konny cesarza Marka Aureliusza w deszczu, kopia, plac kapitoliński

Dziś trudno nam sobie wyobrazić, że pomnik, który znajduje się na placu kapitolińskim, był jednym z 24 pomników konnych, ustawionych w miejscach publicznych starożytnego Rzymu i mających upamiętnić na wieki (tak się w każdym razie wydawało) wielkich rzymskich cesarzy. Nic z nich nie pozostało – wszystkie padły ofiarą brutalnego działania ludzi, którzy niszczyli je i przetapiali w kolejnych wiekach, tak aby nic nie przypominało o pogańskiej przeszłości miasta nad Tybrem i całego imperium.

      Posąg konny cesarza Marka Aureliusza,
      Musei Capitolini

I zupełnemu przypadkowi należy zawdzięczać fakt, że z pomnikiem cesarza Marka Aureliusza – wybitnego myśliciela i nietuzinkowego wodza – nie uczyniono tego samego. Chrześcijanie rozpoznali w nim bowiem postać Konstantyna Wielkiego – pierwszego cesarza chrześcijanina. Drugim razem udało się pomnikowi ujść cało z wirów historii po osiemnastu wiekach. W 1979 roku podłożono bombę w pobliżu rzymskiego ratusza, której eksplozja lekko uszkodziła monument. W trakcie prac restauracyjnych okazało się, że brąz, z którego wykonano rzeźbę, wymaga konserwacji. Aby uchronić pomnik od dalszej erozji, przeniesiono go do pobliskich wnętrz Muzeów Kapitolińskich (Musei Capitolini), gdzie można go oglądać w specjalnie dla niego przeznaczonej sali. Na Kapitolu ustawiono wierną kopię pomnika i ta znajduje się tam do dziś. 

Pomnik Marka Aureliusza (ten w muzeum) został wykonany z pozłacanego brązu pomiędzy 176 a 180 rokiem. Był wyrazem wdzięczności senatu rzymskiego dla wodza, który powstrzymał plemiona Germanów nacierające na Rzym od północy oraz Partów zagrażających z południa. Ale nie tylko. Był to też wyraz czci dla człowieka roztropnego, o głęboko zakorzenionym poczuciu obowiązku, przekonanego o wartości służby dla imperium i jego mieszkańców, cesarza liczącego się ze zdaniem senatorów, a przy tym filantropa, fundatora szkół, przytułków i szpitali dla rzymskiego ludu. Do historii Marek Aureliusz przeszedł jako cesarz godny naśladowania i podziwu, ale też jako „filozof na tronie”, autor Rozmyślań – filozoficznych refleksji na temat ludzkiej natury.

Nie wiemy, gdzie monument stał pierwotnie – albo na Forum Romanum, albo na dzisiejszym Piazza Colonna, a ongiś Polu Marsowym, gdzie później stanęły poświęcona cesarzowi kolumna (kolumna Marka Aureliusza) i świątynia.

      Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, kopia,
      plac kapitoliński


Posągi konne zarezerwowane były w starożytnym Rzymie dla cesarza lub męskich członków jego rodziny i tworzone w celach reprezentacyjnych. Stanowiły wyraz czci dla ich militarnych osiągnięć. Ale kapitoliński posąg ukazuje cesarza nie w militarnym czy reprezentacyjnym stroju triumfującego wodza, ale ubranego w tunikę i narzucony na ramiona wojskowy płaszcz. Jego nogi odziane są w cywilne buty (calcei senatori), a nie te do jazdy konnej. Takie elementy, podobnie jak łagodnie wyciągnięta w geście pozdrowienia ręka, sugerują, że ideą przewodnią projektanta pomnika była chęć ukazania cesarza nie triumfującego, ale gwaranta imperialnego pokoju i ładu – cesarza obrońcy i orędownika militarno-politycznej stabilności państwa. Podkreśla to też spokojna poza jego konia, który łagodnie poddaje się jeźdźcy. U jego stóp znajdowała się najprawdopodobniej figura pokonanego barbarzyńcy. Sam cesarz promieniuje spokojem, dystynkcją i łagodnością. Nie tylko poprzez cywilne odzienie, ale też pozę wyrażającą spokój. Nie zapominajmy ponadto o brodzie – również ona niesie pewne przesłanie. Była swoistą oznaką jego przynależności do grona stoików, z których filozofią i podejściem do życia cesarz się identyfikował. Noszono ją w tym czasie nie tylko, aby upodobnić się do filozofów greckich, ale też by podkreślić brak próżności i lekceważący stosunek do rabujących czas zabiegów kosmetycznych.

W VIII wieku pomnik (przypomnimy: uważany za pomnik Konstantyna Wielkiego) pojawił się na terenie rezydencji papieskiej na Lateranie, a w 1538 roku przeniesiony został na polecenie papieża Pawła III i ku niezadowoleniu Michała Anioła (Michelangelo Buonarroti) na dzisiejsze miejsce (Piazza del Campidoglio). Pierwszy z nich chciał w ten sposób ozdobić powstający z jego inicjatywy plac, a drugi widział w nim element zakłócający koncepcję urbanistyczną, której był autorem. Papież jednak postawił na swoim, a Michelangelo musiał zaprojektować postument, na którym stanął pomnik. Zdawano sobie już wówczas sprawę, kogo przedstawia. W połowie XV wieku bibliotekarz watykański Palatina, porównując wizerunki cesarzy na monetach i opisy starożytnych obiektów, doszedł do wniosku, że nastąpiła podtrzymywana przez stulecia pomyłka.

      Posąg konny cesarza Marka Aureliusza, kopia,
      plac kapitoliński

Artystyczną klasę pomnika doceniono już w okresie średniowiecza. Na nim wzorował się twórca Jeźdźca Bamberskiego, a później generacje twórców renesansu (Donatello, Andrea del Verrocchio), baroku (Andreas Schlüter) czy klasycyzmu (Bertel Thorvaldsen). Można z całą pewnością przyjąć, że był to najbardziej inspirujący pomnik konny wszech czasów.

 

Dziś znajduje się on w klimatyzowanym pomieszczeniu, aby do minimum zneutralizować wpływ środowiska. Przy wykonywaniu kopii posągu, by nie naruszyć złotej powłoki i w żaden sposób nie osłabić tkanki metalu, nie skorzystano, jak to zazwyczaj bywa, z bezpośredniego odlewu, ale zastosowano komputerowy model, milimetr po milimetrze odwzorowując oryginalną strukturę rzeźby. Zrezygnowano jedynie z pozłoty.

 

Druga kopia antycznego oryginału znajduje się w austriackim mieście Tulln, przypominając o wielowiekowej obecności Rzymian nad Dunajem. Tak więc można powiedzieć, że pamięć o cesarzu w namacalny sposób przetrwała stulecia. O tym marzył on sam, snując refleksje nad ludzkim przemijaniem i cesarskim panowaniem.

Whoops, looks like something went wrong.