Villa Celimontana – miejsce odpoczynku, ciszy i spokoju

Villa Celimontana w XVII wieku wedłu ryciny Giuseppego Vasi

Villa Celimontana w XVII wieku wedłu ryciny Giuseppego Vasi

Jeśli ktoś zapragnie odpocząć od zgiełku Rzymu, zanurzyć się w zieleni i usiąść na ławce w cieniu pinii, cedrów, dębów albo palm przy akompaniamencie śpiewu ptaków, powinien przybyć tutaj – na szczyt wzgórza Celio, gdzie rozciąga się park miejski znany pod nazwą villa Celimontana. Słysząc jedynie daleki, lekki szum miasta, można przenieść się myślami do czasów odległych, których ślady wciąż pogrzebane są w tej ziemi i czekają na odkrycie.

Villa Celimontana w XVII wieku wedłu ryciny Giuseppego Vasi
Park miejski o nazwie Villa Mattei Celimontana, Palazzetto Mattei (obecnie siedziba Towarzystwa Geograficznego)
Park miejski o nazwie Villa Mattei Celimontana, Palazzetto Mattei (obecnie siedziba Towarzystwa Geograficznego)
Park miejski o nazwie Villa Mattei Celimontana, Palazzetto Mattei (obecnie siedziba Towarzystwa Geograficznego)
Park miejski o nazwie Villa Mattei Celimontana, Obelisk Matteiano
Park miejski o nazwie Villa Mattei Celimontana, Palazzetto Mattei (obecnie siedziba Towarzystwa Geograficznego)
Park miejski o nazwie Villa Mattei Celimontana, jeden ze starożnych posągów
Jeden z festonów w parku miejskim Villa Mattei Celimontana
Nimfeum w parku miejskim - Villa Mattei Celimontana
Park miejski o nazwie Villa Mattei Celimontana, pawilon neogotycki
Wejście do parku Villa Mattei Celimontana od strony kościoła Santa Maria in Domnica (Piazza della Novicella)
Wejście do parku Villa Mattei Celimontana od strony Clivio di Scauro

Jeśli ktoś zapragnie odpocząć od zgiełku Rzymu, zanurzyć się w zieleni i usiąść na ławce w cieniu pinii, cedrów, dębów albo palm przy akompaniamencie śpiewu ptaków, powinien przybyć tutaj – na szczyt wzgórza Celio, gdzie rozciąga się park miejski znany pod nazwą villa Celimontana. Słysząc jedynie daleki, lekki szum miasta, można przenieść się myślami do czasów odległych, których ślady wciąż pogrzebane są w tej ziemi i czekają na odkrycie.

Aż do 64 roku, czyli wielkiego pożaru Rzymu, było to miejsce gęsto zaludnione, pełne czynszówek i wąskich uliczek, w których toczyło się życie klas niższych. Po pożarze zajęte zostało przez bogatych Rzymian, którzy budowali tu swoje luksusowe wille. Wzgórze należało do najbardziej pożądanych miejsc zamieszkania aż do roku 410, gdy najechał je Alaryk, niszcząc wszystko, co nie było ze złota i brązu. Najazd ten znacząco wpłynął na los i wizerunek dzielnicy – od tego czasu zaczęła ona podupadać, a ostateczny cios zadał jej przywódca Normanów – Robert Guiscard, który w 1084 roku powtórnie najechał pozostałe na wzgórzu domostwa. Od tego czasu Celio zaczęto uważać za miejsce niebezpieczne, co doprowadziło do całkowitego jego wyludnienia.

W kolejnych wiekach trawa i drzewa zaczęły porastać wzgórze, jak również winnice, które założyli tu przedstawiciele rodu Paluzzelli. I dopiero w 1553 roku wpływowa w Wiecznym Mieście rodzina Mattei, z której wywodzili się ówcześni bankowcy, kardynałowie i politycy, zainteresowała się tym terenem. Winnicę zakupiono, ale dopiero trzydzieści lat później zajęto się porządkowaniem terenu i planowaniem podmiejskiej siedziby. Ciriaco Mattei architektowi o nazwisku Giacomo del Duca powierzył budowę małej willi (palazzetto Mattei), w której zamierzał umieścić swoją kolekcję dzieł sztuki. W ten sposób powstał usytuowany na zboczu jednopiętrowy pawilon z obszernym tarasem. Temuż architektowi zlecono także stworzenie założenia ogrodowego, zajmującego kilka poziomów i połączonego systemem schodów, ramp i tarasów. Ogród zbudowano na znajdujących się w tym miejscu pozostałościach murów z czasów Flawiuszów i ozdobiono siedemdziesięcioma siedmioma antycznymi rzeźbami, pięćdziesięcioma trzema popiersiami, dziesięcioma fontannami i licznymi posągami zwierząt. W 1583 roku władze miasta podarowały Ciriacowi antyczny obelisk, który umieszczono na osi jednej z fasad pałacyku, w miejscu, które zaaranżowano na coś w rodzaju starożytnego cyrku. W założeniu zleceniodawcy jego villa (w rozumieniu Włochów jest to pałacyk i ogród) miała przywodzić na myśl antyczne domostwa, istniejące tu przed wiekami. Ważnym elementem były w kompleksie fontanny. Dwie z nich miał wykonać sam Gian Lorenzo Bernini – na jednej widniały herby rodu Mattei, drugą natomiast zdobił Tryton. Obie zniknęły, podobnie jak wiele innych. Na szczęście piękno tego barkowego założenia uwiecznił na rycinie Giovanni Battista Falda w 1683 roku.


Rodzina Mattei znana była z kolekcjonowania sztuki antycznej, ale też z oddania idei chrześcijańskiej solidarności z biednymi i potrzebującymi propagowanej przez Bractwo św. Trójcy, a wcześniej jego założyciela Filipa Nereusza. W trakcie pielgrzymki wiernych po siedmiu kościołach Rzymu, którą zainicjował Nereusz, ogrody Matteich otwarte były dla pielgrzymów, oferując im odpoczynek, a ich kuchnia służyła pątnikom posiłkami.

Osiemnasty wiek nie sprzyjał jednak Matteim. W 1770 roku rodzina zaczęła wyprzedawać znajdujące się na terenie pałacyku i parku rzeźby, z których część wzbogaciła zbiory Muzeów Watykańskich i paryskiego Luwru. Na początku XIX wieku villa została sprzedana, przechodząc w kolejnych dziesięcioleciach z rąk do rąk arystokratów hiszpańskich, holenderskich i niemieckich. Ostatni właściciel, baron Richard von Hoffmann, zmodernizował początkowe założenie. Próbował je zrewitalizować i wzmocnić osuwające się zbocze i antyczne mury, co doprowadziło do rozebrania loggii i jednej z klatek schodowych budynku. W parku stworzył romantyczne założenie ze ścieżkami poprowadzonymi między nowo posadzonymi drzewami (sosny, palmy i cyprysy), a ponadto przywrócił do użytku fontanny i stworzył kaskady wodne.

Ostatecznie jednak w 1926 roku kompleks stał się własnością miasta Rzymu. Utworzono w tym miejscu park miejski o nazwie Villa Mattei Celimontana, natomiast palazzetto Mattei przekazano Towarzystwu Geograficznemu.

W parku wciąż znajdują się nieliczne pozostałości antycznych rzeźb, kwiatonów, popiersi i fragmenty marmurowych dekoracji, neogotycki pawilon oraz imponujące nimfeum, które można zwiedzać po uprzednim umówieniu terminu. Największe emocje budzi jednak mierzący ponad dwanaście metrów egipski obelisk (obelisco Matteiano) ustawiony na wylocie jednej z alejek. Został tam przeniesiony na początku XIX wieku, a jego podstawę wzbogacono czterema (dziś nieistniejącymi) posągami lwów. Bez trudu zobaczymy, że jedynie górna część monumentu jest oryginalna (ok. 2,68 m), a cała reszta to rekonstrukcja. Obelisk należący do świątyni boga Słońce w Heliopolis i zbudowany za czasów Ramzesa II został przywieziony do Rzymu w czasach antycznych. Początkowo znajdował się w świątyni Izydy, potem na Kapitolu, a ostatecznie, w bardzo zredukowanej już formie, znalazł się właśnie tutaj.


Do parku prowadzą dwie zamykane na noc bramy. Jedna, prawdziwie imponująca, ulokowana jest nieopodal kościoła Santa Maria in Domnica  (Piazza della Navicella). Powstała w XVII wieku według projektu Carla Lambardiego i została przeniesiona w to miejsce w 1931 roku z dawnej villi Giustiniani. Druga natomiast, mniej ozdobna, wychodzi bezpośrednio na Clivio di Scauro – uroczy antyczny zaułek rzymski i znajdujący się tam, również godny odwiedzenia, kościół Santi Giovanni e Paolo.

     

Whoops, looks like something went wrong.