Obelisk laterański, fontanna u podstawy monumentu
Obelisk laterański, rycina Giovanni Maggi
Obelisk laterański
Obelisk laterański, inskrypcja na podstawie monumentu
Obelisk laterański
Obelisk laterański
Obelisk laterański
Najbardziej znany rzymski obelisk to zapewne ten wznoszący się na Placu św. Piotra (Obelisco Vaticano), ale najwyższy znajduje się na małym placu obok baptysterium San Giovanni, naprzeciw bocznego wejścia do bazyliki San Giovanni in Laterano. Z obeliskiem watykańskim łączy go to, że oba ustawiono za czasów papieża Sykstusa V i uczynił to ten sam architekt – Domenico Fontana.
Najbardziej znany rzymski obelisk to zapewne ten wznoszący się na Placu św. Piotra (Obelisco Vaticano), ale najwyższy znajduje się na małym placu obok baptysterium San Giovanni, naprzeciw bocznego wejścia do bazyliki San Giovanni in Laterano. Z obeliskiem watykańskim łączy go to, że oba ustawiono za czasów papieża Sykstusa V i uczynił to ten sam architekt – Domenico Fontana.
Wykonany z czerwonego granitu monument ma 32,18 metra wysokości, a wraz z kamienną podstawą – 46 metrów. Nie tylko jego wielkość budzi respekt, ale też wiek – jest to bowiem najstarszy obelisk, jaki możemy podziwiać w Wiecznym Mieście. Pokrywają go hieroglify z czasów panowania faraona Totmesa III, które datuje się na 1504–1450 rok p.n.e., o czym informują inskrypcje upamiętniające ustawienie obelisku w egipskim mieście Teby (dzisiejszy Karnak) w kompleksie świątyni Amona-Re. Za czasów faraona Totmesa III Teby przeżywały wielki rozwój, a życie w nich skupiało się wokół wspomnianej świątyni boga Słońca.

W Rzymie od czasów panowania Oktawiana Augusta szerzyła się moda na egipskie obeliski, którym przypisywano szczególną rangę – były postrzegane, podobnie jak w Egipcie, jako symbole boga Słońce. Czczono je i podchodzono do nich z szacunkiem, a sprowadzający je cesarze czuli się otoczeni łaską boską. Nie inaczej zapewne postrzegał je Konstantyn Wielki, który – mimo iż był chrześcijaninem – zapragnął ściągnąć obelisk z Teb, nie do Rzymu jednak, ale do swojej nowej stolicy w Konstantynopolu. Liczący tysiąc osiemset lat obelisk zdemontowano i przewieziono do portu w Aleksandrii, aby wyprawić go w dalszą podróż. Niestety, cesarz zmarł, a obelisk utknął w porcie.
Syn cesarza, Konstancjusz II (również chrześcijanin), zdecydował, że obelisk z Aleksandrii popłynie, ale nie do Konstantynopola, lecz do Rzymu. Miało to swoje uzasadnienie. Przygotowując się do uroczystości związanych z dwudziestą rocznicą swojego wstąpienia na tron (357 r.), cesarz chciał przypodobać się mieszkańcom Wiecznego Miasta i podarować im symbol pogańskiego kultu. Przedsięwzięcie to wymagało olbrzymich starań, gdyż transport ważącego 230 ton bloku nie był łatwy. Najpierw zbudowano odpowiednio długi i wąski statek, który potrzebował kilku miesięcy, aby dopłynąć do portu rzecznego Vicus Alexandri, usytuowanego około pięciu kilometrów od centrum Rzymu, w pobliżu antycznej drogi via Ostiensis. Stamtąd ciągnięto obelisk na drewnianych saniach i ustawiono na spinie rzymskiego hipodromu (Circo Massimo). W pracy tej uczestniczyły tysiące niewolników, którzy za pomocą rusztowania i lin podnieśli monument i go umocowali. Na szczycie umieszczono kulę ze złotej blachy, a gdy trafił w nią piorun, zastąpiono ją pochodnią.
Kolejne stulecia, trzęsienia ziemi i brak odpowiedniej pieczy spowodowały, że w XV wieku obelisk złamał się, upadł, a trzy jego części z czasem pokryła ziemia. Papież Sykstus V, dążący do uporządkowania miasta i nadania mu reprezentacyjnego oblicza, kazał obelisk odkopać, zrekonstruować i przenieść. W trakcie tych prac odnaleziono w podstawie pomnika jego spisaną przez antycznego skrybę historię.
Papież powierzył rekonstrukcję obelisku swojemu zaufanemu architektowi Dominicowi Fontanie, a ten umieścił na jego zwieńczeniu krzyż z brązu. Na tym jednak nie poprzestano – na wysokim postumencie wykuto z czterech stron łacińskie inskrypcje, po części bazujące na odnalezionym starożytnym dokumencie, ale też nawiązujące do wkładu Sykstusa V w dzieło ratowania egipskiego artefaktu. Żeby uniknąć posądzenia biskupa Rzymu o sprzyjanie kulturze pogańskiej, w inskrypcji wymieniony został także Konstantyn Wielki jako pierwszy chrześcijański władca, który obelisk przetransportował Nilem do Aleksandrii, a następnie wysłał do Wiecznego Miasta, aby go nim przyozdobić. Na kolejnym boku postumentu przeczytamy, że syn Konstantyna Konstancjusz II umieścił obelisk w Aleksandrii na statku, który dzięki pracy trzystu wioślarzy dotarł do Rzymu, stanął na hipodromie i poświęcony został senatowi i ludowi tego miasta. Na kolejnej ścianie umieszczona jest inskrypcja informująca, że zwycięski cesarz Konstantyn Wielki, w tym miejscu ochrzczony, „rozpowszechniał chwałę Krzyża”. I wreszcie na ostatnim licu postumentu (od strony via Merulana) widnieje napis głoszący, że Sykstus V zniszczony obelisk usunął wielkim kosztem z hipodromu, gdzie zakopany był w błotnistej ziemi, odrestaurował go i poświęcił niezwyciężonemu Krzyżowi w 1588 roku (czwartym roku swego pontyfikatu). Piętnaście lat później obelisk został od tej właśnie strony wzbogacony o fontannę (Fontana del Obelisco), zaprojektowaną prawdopodobnie przez Domenica Fontanę (albo Flamina Ponziego) i ozdobioną herbami i heraldycznymi emblematami kolejnych papieży – Klemensa VIII, Pawła V i Urbana VIII. Legenda głosi, że każdy, kto obmyje w niej ręce w noc św. Jana, będzie uchroniony od złego uroku czarownic.

Obelisk stanął na miejscu wznoszącego się tu niegdyś posągu Marka Aureliusza, który dziś znajduje się w Muzeach Kapitolińskich, a jego kopia na placu Campidoglio. W czasie prac archeologicznych, prowadzonych w latach sześćdziesiątych XX wieku, odnaleziono na tym terenie również resztki willi należącej prawdopodobnie do matki Marka Aureliusza – Domitii Lucilli (pomnik syna stanowił najprawdopodobniej jeden z elementów wyposażenia tego kompleksu). Od zniszczenia przez chrześcijan, których ofiarą padły dziesiątki antycznych posągów, uratowało go przeświadczenie, że przedstawia nie Marka Aureliusza, ale pierwszego chrześcijańskiego imperatora – Konstantyna Wielkiego.
Dziś spogląda się na obelisk, będący dziełem egipskich rzemieślników, wręcz z rozrzewnieniem jako na świadka prawie trzech i pół tysiąca lat historii. I to w nim zapewne urzeka.