Papież Leon IV (790–855) – pogromca Saracenów

Pożar Borgo, fresk z wizerunkiem papieża Leona IV w tle, fragment, Stanze Rafaela, Rafael, Pałac Apostolski

Pożar Borgo, fresk z wizerunkiem papieża Leona IV w tle, fragment, Stanze Rafaela, Rafael, Pałac Apostolski

Wśród problemów, z którymi przyszło się mierzyć biskupom Rzymu wczesnego średniowiecza, napady Saracenów, czyli koczowniczych plemion arabskich i berberyjskich zamieszkujących północną Afrykę, należały do tych największych. Stawić im czoła musiał także Leon IV – z pochodzenia Longobard, benedyktyński zakonnik, który w 847 roku – głosami duchownych, rzymskiego ludu i patrycjuszowskich rodów – został wybrany na nowego papieża. Pamięć o ataku niewiernych na miasto, do którego doszło za pontyfikatu dopiero co zmarłego papieża Sergiusza II, wciąż była bardzo żywa, dlatego wybór nowego pontifeksa i objęcie przez niego tronu Piotrowego nastąpiły szybko i bez tradycyjnej akceptacji cesarza zza Alp i ślubowania mu wierności – nie było na to czasu, gdyż Rzym w każdej chwili mógł się spodziewać kolejnego najazdu.

Pożar Borgo, fresk z wizerunkiem papieża Leona IV w tle, fragment, Stanze Rafaela, Rafael, Pałac Apostolski
Pożar Borgo, fresk z wizerunkiem papieża Leona IV w tle, Stanze Rafaela, Rafael, Pałac Apostolski
Fragmenty dawnych Murów Leonińskich, Watykan
Papież Leon IV, malowidło z IX w., bazylika San Clemente
Bitwa pod Ostią i zwycięstwo papieża Leona IV  nad Saracenami, Stanza dell’Incendio di Borgo, Pałac Apostolski, Rafael i jego warsztat
Mury Leonińskie, Ogrody watykańskie, Watykan
Fragmenty dawnych Murów Leonińskich, Watykan
Fragmenty dawnych Murów Leonińskich, Ogrody watykańskie
Mury leonińskie w IX wieku

Wśród problemów, z którymi przyszło się mierzyć biskupom Rzymu wczesnego średniowiecza, napady Saracenów, czyli koczowniczych plemion arabskich i berberyjskich zamieszkujących północną Afrykę, należały do tych największych. Stawić im czoła musiał także Leon IV – z pochodzenia Longobard, benedyktyński zakonnik, który w 847 roku – głosami duchownych, rzymskiego ludu i patrycjuszowskich rodów – został wybrany na nowego papieża. Pamięć o ataku niewiernych na miasto, do którego doszło za pontyfikatu dopiero co zmarłego papieża Sergiusza II, wciąż była bardzo żywa, dlatego wybór nowego pontifeksa i objęcie przez niego tronu Piotrowego nastąpiły szybko i bez tradycyjnej akceptacji cesarza zza Alp i ślubowania mu wierności – nie było na to czasu, gdyż Rzym w każdej chwili mógł się spodziewać kolejnego najazdu.

Jedną z pierwszych inicjatyw Leona IV była budowa olbrzymich murów, które zabezpieczyłyby bazylikę watykańską – cel ostatniego ataku Saracenów. Fortyfikacje w kształcie litery U, na które składał się system wież i bram obronnych oraz długi na trzy kilometry mur, sięgały aż do brzegów Tybru. Mury – do dziś we fragmentach zachowane – nazwane zostały murami leonińskimi i wraz z zamkiem Świętego Anioła stanowiły zabezpieczenie wschodniej części Rzymu. W ten sposób powstało swoiste miasto w mieście – città Leonina. Pieniądze na tak kosztowne przedsięwzięcie napływały z podległych papieżowi miast i kolonii rolniczych, jak również od króla Włoch – cesarza i wodza Franków, Lotara I. Fortyfikacje budowali ściągnięci spoza miasta robotnicy i saraceńscy jeńcy wojenni (po 849 r.). Leon IV wzniósł też na Tybrze twierdzę Leopolis (Civitavecchia), chroniącą istniejący opodal miasta port.

Wiedział jednak, że na następny atak nie należy czekać – że trzeba go uprzedzić, i dlatego postanowił wespół z innymi zagrożonymi napaściami Saracenów miastami – Neapolem, Amalfi i Gaetą – zawiązać Ligę antyarabską. I tak się też stało – zjednoczone siły pod dowództwem Cezara, syna księcia Neapolu Sergiusza I, w 849 roku pokonały arabską armadę w bitwie morskiej pod Ostią, w czym wydatnie pomogła im… burza. To spektakularne zwycięstwo papieża i jego sojuszników wiele wieków później uwiecznił Rafael w komnatach pałacu Apostolskiego (Stanze Rafaela), ukazując na jednym z fresków dosiadającego konia Leona IV, któremu pomagają w pokonaniu Saracenów święci Piotr i Paweł.

Na innym fresku, znanym jako Pożar Borgo, ponownie zobaczymy papieża Leona. Scena przedstawia wydarzenie, które miało miejsce w 847 roku właśnie w dzielnicy Borgo. Legenda mówi, że potężny pożar, który tam wybuchł, został ugaszony w cudowny sposób za sprawą ówczesnego biskupa Rzymu. W tle malowidła dostrzeżemy wczesnochrześcijańską, zdobioną mozaikami fasadę Bazyliki św. Piotra. Natomiast tuż przed nią widoczna jest loggia, z której papież, w otoczeniu dygnitarzy kościelnych, błogosławi wiernych i uspokaja pożar znakiem krzyża, ratując tym samym świątynię od zniszczenia, a ludzi od niechybnej śmierci.

Bazylikę watykańską w szybkim tempie odbudowano i upiększono – jej ołtarz otrzymał nowe złote paramenty wysadzane szlachetnymi kamieniami. Odbudowano również zniszczoną przez Saracenów i trzęsienie ziemi bazylikę św. Pawła za Murami. 

Cieniem na pontyfikacie Leona IV położyły się jednak, powstałe w czasie zasiadania przez niego na tronie Piotrowym, tzw. Dekrety Pseudo-Izydora, czyli zbiór dokumentów mających ugruntować autonomię i znaczenie biskupstwa rzymskiego, ale przede wszystkim legitymizować jego przewodnią rolę w świecie chrześcijańskim. Wśród autentycznych dokumentów synodalnych w zbiorze tym znalazło się około stu piętnastu sfałszowanych dekretów papieskich, uchwał soborowych i dokumentów cesarskich datowanych wstecz aż do I wieku naszej ery. Wykazywały one, iż władza następcy Piotrowego (biskupa Rzymu) wywodzi się bezpośrednio od Chrystusa i jest niczym nieograniczona. Rzym zyskiwał prymat nad wszystkimi innymi siedzibami biskupimi i niezależność od cesarza rezydującego w Konstantynopolu.

Fałszywe dokumenty powstały zapewne ez wiedzy Leona, w jednym z galijskich klasztorów, a on sam nigdy nie skorzystał z przedłożonych w nich argumentów, niemniej jego następcy już to uczynili.

        Kiedy w lipcu 855 roku papież umarł, w Rzymie zapanował zamęt. W mieście doszło do rozruchów, kolejni kandydaci na papieża byli powoływani i obalani, aż ostatecznie we wrześniu tego roku wybrano nowego pontifeksa – Benedykta III. O żadnej
papieżycy Joannie, która rzekomo miała być doradczynią Leona IV i jego następczynią, nie słyszano.

Mimo że papież został świętym Kościoła katolickiego, niewiele o nim wiadomo. Ale jedna z informacji jest godna wzmianki – chodzi o ... koguta. Jeśli ktoś się zastanawia, kto był pomysłodawcą dekorowania wież kościelnych sylwetką tego domowego ptaka, wskazać należy właśnie papieża Leona IV. Kogut miał przywoływać postać św. Piotra, który – jak głosi Ewangelia – wyparł się Chrystusa, gdy ten został pojmany. Jezusowe słowa „Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz” (Biblia Tysiąclecia, Mt 32, 35), jak wiemy, wypełniły się.

Takiego właśnie koguta umieszczono na dachu starej Bazyliki św. Piotra, a kolejny papież zadekretował, iż symbol ten powinien się znaleźć na każdej wieży każdego katolickiego kościoła.