Cesarz Domicjan (51–96) - wielki budowniczy i znienawidzony przez senat despota

Domicjan, popiersie, Musei Capitolini

Domicjan, popiersie, Musei Capitolini

Z Domicjanem historia obeszła się bezceremonialnie. Już w czasach antycznych wykreowano sylwetkę władcy zbrodniarza o absolutystycznych zapędach. Duży udział w tym mieli dwaj znaczący historycy tamtych czasów – Tacyt i Swetoniusz, którzy zarzucali mu żądzę władzy, brutalność i arogancję, a przede wszystkim nieliczenie się ze zdaniem senatu. Dowodem na to było, według Swetoniusza, skazanie na śmierć dwunastu senatorów.

Domicjan, popiersie, Musei Capitolini
Łuk Tytusa na Forum Romanum
Pozostałości Domus Flavia, nimfeum, Palatyn
Pozostałości tzw. stadionu, czyli kompleksu ogrodowego ukończonego za panowania cesarza Domicjana, Palatyn
Domicjan, popiersie, Musei Capitolini
Model stadionu Domicjana, Museo Stadio di Domiziano
Forum Nerwy
Popiersie Domicjana, Musei Capitolini
Pozostałości  założenia ogrodowego, tzw. stadionu, Palatyn
Pozostałości  założenia ogrodowego, Palatyn
Domus Augustana, trakt prywatnych pomieszczeń
Pozostałości Domus Augustana
Pozostałości po fontannie znajdującej się w założeniu Domus Flavia - kompleks reprezentacyjny
Perystyl Domus Augustana

Z Domicjanem historia obeszła się bezceremonialnie. Już w czasach antycznych wykreowano sylwetkę władcy zbrodniarza o absolutystycznych zapędach. Duży udział w tym mieli dwaj znaczący historycy tamtych czasów – Tacyt i Swetoniusz, którzy zarzucali mu żądzę władzy, brutalność i arogancję, a przede wszystkim nieliczenie się ze zdaniem senatu. Dowodem na to było, według Swetoniusza, skazanie na śmierć dwunastu senatorów.

    Domicjan, złota moneta, Museo Nazionale -
    Palazzo Massimo

Domicjan był synem cenionego cesarza Wespazjana i bratem równie szanowanego cesarza Tytusa. Przez lata pozostawał w jego cieniu, a gdy ten nagle i bezdzietnie zmarł, nie czekając na jego pogrzeb, ruszył na Rzym i ogłosił się przez swoją straż przyboczną cesarzem, co potwierdził również zaskoczony pośpiechem senat. To szybkie objęcie schedy po Tytusie przysporzyło Domicjanowi od początku zdecydowanych nieprzyjaciół. On sam nie wykazywał dworskiej ogłady, stronił od ludzi i nocnych bankietów. Jak twierdził Swetoniusz, cesarz był wprawdzie rosły, ale jego twarz o czerwonej barwie szpeciła dodatkowo łysina, którą starał się kamuflować. Dla dopełnienia nieatrakcyjnego obrazu władcy historyk nie zapomniał też wspomnieć o jego koślawych palcach (haluksach) i słabym wzroku.

Cesarz uważał się za najbardziej cnotliwego i bogobojnego z wszystkich Rzymian, a jego ambicją było odrodzenie dawnych rzymskich wartości, w tym walka z homoseksualizmem i kastracją chłopców. Do owej bogobojności należała też pamięć o przodkach i czczenie ich imienia. Dał temu wyraz, fundując dla wyniesionego w poczet bóstw Tytusa łuk triumfalny (łuk Tytusa), którego dekoracja upamiętniała zwycięskie zdobycie przez cesarza Jerozolimy i zakończenie tym samym buntu żydowskiego. 

    Łuk Tytusa na Forum Romanum

Domicjan był zapewne konserwatystą, pragnął przywrócenia czci starym bogom i religii, odrzucał hedonistyczny sposób bycia, a jego bezkompromisowość w tym względzie graniczyła z despotyzmem. Jako pontifex Maximus (najwyższy kapłan) zgodnie z zapomnianą już rzymską tradycją skazał na śmierć (przez zakopanie w ziemi) niemoralnie prowadzącą się najwyższą kapłankę westalek Kornelię, a jej kochankowie zostali publicznie zachłostani na śmierć. Inne westalki, którym postawiono podobne zarzuty, zostały wypędzone z Rzymu, mogły jednak same wybrać dla siebie rodzaj śmierci. Równie pryncypialny był Domicjan w stosunku do własnej rodziny. Poślubiona przez niego Domicja Longina cieszyła się jego względami do momentu, gdy zdradziła go z aktorem o imieniu Parys. Ona została czasowo wygnana, a kochanek zasztyletowany.

Zarzuty bezwzględności i bezkompromisowości Domicjana formułowane były jednak głównie przez warstwę arystokratów, z której wywodzili się senatorowie. Ci żądali współudziału w sprawowaniu władzy, a gdy nie aprobowali zdania cesarza, oskarżani byli bezceremonialnie o obrazę majestatu. Nic dziwnego, że po kilku latach rządów Domicjan zaczął budzić niechęć. Senatorowie bali się o życie, cesarz natomiast w obawie przed spiskami i wrogami stawał się coraz bardziej podejrzliwy i nieufny. Sytuacja ta zaostrzała się z każdym rokiem, co szło w parze z pojawiającymi się problemami finansowymi i zagrożeniami zewnętrznymi. Oliwy do ognia dolał cesarski rozkaz zarekwirowania majątków najbogatszych w celu podreperowania państwowej kasy, która pustoszała też w związku z licznymi projektami budowlanymi cesarza i jego zamiłowaniem do stawiania pomników własnej chwały.

    Domicjan, popiersie, Musei Capitolini

Pierwsze spiski na życie Domicjana zawiązały się sześć lat po objęciu przez niego władzy (87 r.), czego konsekwencją był proces o zdradę stanu i stracenie najważniejszych senatorów. Paranoiczna nieufność władcy stopniowo prowadziła do rządów terroru, a fala strachu dawała się odczuć nawet wśród jego rodziny, najbliższych współpracowników i domowników. Wraz z nim narastała plotka o jego sekretnych obsesjach, co ciekawe prawie zawsze takich samych, jeśli chodziło o skuteczne szkalowanie. Przypisywano mu seksualne ekscesy z młodzieńcami, płatny seks w młodości z konsulem Nerwą (późniejszym cesarzem), choć jednocześnie wiadomo było, że cesarz był zdeklarowanym przeciwnikiem tego typu uciech, nie tolerował ich i wręcz restrykcyjnie się z nimi rozprawiał, zwłaszcza w wojsku. Jednocześnie posądzano go o lubieżny seks z hordą prostytutek, a nawet o utrzymywanie stosunków z własną bratanicą.

Po pożarze, jaki miał miejsce za panowania jego poprzednika, miasto, w tym jego najważniejsza świątynia poświęcona Jowiszowi kapitolińskiemu, wymagały odbudowy. Po niej doszło do modernizacji i rozbudowy istniejącego już na Palatynie Domus Flavia, ale przede wszystkim do wzniesienia tuż obok nowego, imponującego rozmachem cesarskiego kompleksu pałacowego (Domus Augustana), którego ściany zdobiły marmury, mozaiki i malowidła ścienne. Z myślą o letnim wypoczynku rozbudowano też oddaloną od miasta, leżącą przy via Appia Antica rezydencję cesarską (Villa Albana) z należącym do niej teatrem, a nawet hipodromem.

    Pozostałości Domus Flavia,
    nimfeum, Palatyn

W odróżnieniu od swych współczesnych, których największą rozrywkę stanowiły wyścigi konne (Circus Maximus) i walki w amfiteatrze Flawiuszów (Koloseum), ufundowanym przez jego ojca Wespazjana, Domicjan pragnął zachęcić rzymian do innego rodzaju rozrywki. W tym celu wybudował olbrzymi stadion przeznaczony dla sportów lekkoatletycznych – stadion Domicjana (Stadio di Domiziano), którego kształt odbija się w dzisiejszym zarysie Piazza Navona, oraz przynależny do niego Odeon przeznaczony do rywalizacji literackich. Najwyraźniej jednak nie w pełni trafił nimi w gusta rzymian, skoro dla zwiększenia popularności tego rodzaju igrzysk, w swym duchu hellenistycznych, wprowadził do nich nowy rodzaj rozrywki – walki na arenie karłów i kobiet. 

    Model stadionu Domicjana, Museo Stadio di
    Domiziano

Cesarz nie zapomniał też o upamiętnieniu własnej dynastii. Służyć temu miało forum (Forum Transitorium), na którym stanąć miał potężny monument nagrobny Flawiuszów. Nie doczekał go jednak – zmarł podstępnie zamordowany w swym pałacu ku radości senatu, który skazał go pośmiertnie na najbardziej upokarzającą karę, jakiej doznać mógł cesarz – na damnatio memoriae, czyli wieczną niepamięć.  Zniszczone zostały jego posągi na terenie całego imperium, w tym ponadnaturalnej wielkości posąg konny upamiętniający jego zwycięstwa nad Germanami i Dakami w samym Rzymie. Pozostał z niego jedynie gigantyczny podest oddający wielkość samego postumentu (12 x 19 metrów). Senat nie mógł jednak odmówić mu godnego pochówku i złożenia urny z jego prochami w świątyni poświęconej dynastii Flawiuszów, ale tylko z tego powodu, że jego niania, ponoć pragnąc zapobiec ich znieważeniu, zmieszała je z prochami jego bratanicy Julii. Wraz z odejściem Domicjana zakończyła swe trwanie dynastia Flawiuszów.

Współcześni badacze, starając się oddzielić propagandę od faktów, dostrzegli w Domicjanie władcę sprawiedliwego dla swych poddanych (w wymiarze sądownictwa), nieprzeciętnego stratega militarnego, dobrego i walczącego z korupcją gospodarza, któremu Rzym zawdzięczał pokój i stabilizację przez następne dekady. Był też wybitnym mecenasem poezji, teatru i sztuk plastycznych, ale przede wszystkim zleceniodawcą i fundatorem budowli, do dziś mających swój ślad w sylwecie miasta.

Budowle powstałe w Rzymie z inicjatywy Domicjana:

  • Stadion i Odeon na Polu Marsowym, dzisiaj Piazza Navona
  • Łuk triumfalny Tytusa na Forum Romanum
  • Domus Flavia – rozbudowa zespołu pałacowego Flawiuszów na Palatynie
  • Rozpoczęcie budowy Forum Transitorium, zakończone przez jego następcę, cesarza Nerwę, w 97 roku i nazwane następnie jego imieniem – Forum Nerwy