Cesarz Tytus (39–81) – pogromca Jerozolimy i kochanek Bereniki

Pozostałości świątyni boskiego Wespazjana i Tytusa na Forum Romanum (po prawej), resztki świątyni Saturna (po lewej)

Pozostałości świątyni boskiego Wespazjana i Tytusa na Forum Romanum (po prawej), resztki świątyni Saturna (po lewej)

Ten panujący jedynie dwa lata rzymski cesarz do dziś stanowi nieodgadnioną zagadkę. Zanim został imperatorem, był lojalnym pomocnikiem i wykonawcą rozkazów swego ojca, cesarza Wespazjana. Wsławił się wtedy (70 r.) krwawym stłumieniem powstania żydowskiego i doszczętnym zburzeniem świątyni jerozolimskiej. W dowód uznania jako zwycięski wódz otrzymał pozwolenie na odbycie triumfalnego pochodu w Rzymie, a jego imię uwiecznił senat wystawieniem łuku triumfalnego (Łuk Tytusa), który do dziś znajduje się na Forum Romanum.

Pozostałości świątyni boskiego Wespazjana i Tytusa na Forum Romanum (po prawej), resztki świątyni Saturna (po lewej)
Łuk triumfalny cesarza Tytusa, Forum Romanum
Podobizna cesarza Tytusa, Museo Palatino
Popiersie cesarza Tytusa, Musei Capitolini
Koloseum - amfiteatr Flawiuszów, ukończony przez cesarza Tytusa
Rabunek świątyni jerozolimskiej, relief na łuku triumfalnym cesarza Tytusa, Forum Romanum
Pozostałości świątyni Wespazjana i Tytusa (trzy kolumny po lewej), w oddali łuk Septymiusza Sewera, Forum Romanum
Kapitele i belkowanie świątyni Wespazjana i Tytusa na Forum Romanum

Ten panujący jedynie dwa lata rzymski cesarz do dziś stanowi nieodgadnioną zagadkę. Zanim został imperatorem, był lojalnym pomocnikiem i wykonawcą rozkazów swego ojca, cesarza Wespazjana. Wsławił się wtedy (70 r.) krwawym stłumieniem powstania żydowskiego i doszczętnym zburzeniem świątyni jerozolimskiej. W dowód uznania jako zwycięski wódz otrzymał pozwolenie na odbycie triumfalnego pochodu w Rzymie, a jego imię uwiecznił senat wystawieniem łuku triumfalnego (Łuk Tytusa), który do dziś znajduje się na Forum Romanum.

      Popiersie cesarza Tytusa,
      Musei Capitolini

Według opisu rzymskiego historyka Swetoniusza Tytus był raczej niski i korpulentny. Jego zachowane marmurowe popiersia i inne portrety ukazują mężczyznę o kwadratowej twarzy, blisko osadzonych oczach i łysinie, podobnego do swego ojca i brata. Tenże rzymski historyk opisuje również cechy charakteru Tytusa, pisząc, że wykazywał się on bezwzględnością i determinacją w walce z wrogiem, ale też przeciwnikami politycznymi, i znany był z okrutnego ich traktowania. Krążyły również, rozgłaszane przez jego wrogów, nieprzychylne plotki o jego nieokiełznanym życiu seksualnym, w których nie zabrakło młodych chłopców. Powszechne niezadowolenie budził natomiast jego miłosny związek z Bereniką – księżniczką z Judei, siostrą króla Heroda Agryppy II, który zrodził się wraz z rozpoczęciem wojny żydowskiej. Tytus sprowadził Berenikę do Rzymu, osadził we własnym pałacu, oficjalnie adorował i traktował wręcz jak małżonkę. Słowa krytyki nie docierały do cesarskiego syna, najwyraźniej zauroczonego wykształconą, o dziesięć lat starszą od siebie kobietą. Kres temu związkowi położył dopiero moment objęcia przez Tytusa władzy po śmierci Wespazjana w 79 roku. Dopiero wtedy, ponoć z ciężkim sercem, odprawił ukochaną, oddaną mu Berenikę. Jego zachowanie uległo też wówczas poważnej zmianie. Ten sam Swetoniusz, który niedawno pisał o jego okrucieństwie, nazywa go teraz wręcz „umiłowaniem i rozkoszą rodzaju ludzkiego. Cytowane przez niego słowa Tytusa: „Przyjaciele, straciłem dzień!”, kwitujące dzień, w którym nie uczynił niczego dobrego dla swego ludu, przywoływane są przez późniejszych historyków jako wyznanie władcy wręcz idealnego, nad wszystko kochającego swoich poddanych. Obraz ten stworzyli dziejopisarze, pilnie nasłuchujący słów pochwał, jakie wychodziły z senatu, z którym cesarz wydawał się w harmonijny sposób współpracować. Oprócz takich przymiotów jak waleczność i zdolności jeździeckie podnoszono jego wrażliwość i wysoką kulturę, czego dowodem było zamiłowanie do układania wierszy, śpiewu i gry na lirze oraz awersja do widoku krwi na arenie.

Tak widziany był Tytus w trakcie swych niespełna 26-miesięcznych rządów – zupełnie inaczej niż jego następca i brat, Domicjan, który przez senatorów skazany został na wieczną niepamięć, a historyków pobudzał do słów druzgoczącej krytyki. A jak to było w rzeczywistości?

      Pozostałości świątyni Wespazjana i
      Tytusa (trzy kolumny po lewej), w oddali
      łuk Septymiusza Sewera, Forum Romanum

Czas krótkiego panowania Tytusa naznaczony był nieszczęściami. W 79 roku doszło do erupcji Wezuwiusza, niosącej zniszczenie Kampanii, ale i strach w samym Rzymie. Niedługo później w Wiecznym Mieście wybuchła najpierw wielka zaraza, a później pożar, który zniszczył obszary pomiędzy Panteonem a Kapitolem. Dla przesądnych rzymian były to znaki wskazujące na nieprzychylność albo wręcz gniew bogów, choć sam cesarz starał się aktywnie wspomóc dotkniętą tragedią ludność, przeznaczając na ten cel nie tylko pieniądze z kasy państwowej, ale też przedmioty zbytku z własnego pałacu.

Aktem wielkiej wagi było natomiast ukończenie Koloseum (amfiteatr Flawiuszów), którego budowę zainaugurował cesarz Wespazjan i które miało być największym darem dynastii Flawiuszów dla rzymian. Wzniesiono go z łupów zdobytych głównie w trakcie grabieży Jerozolimy. Jego otwarciu towarzyszyły szeroko zakrojone, trwające sto dni igrzyska, w trakcie których dla rozbawienia publiczności walczyły na arenie tysiące gladiatorów i zabito tysiące dzikich zwierząt. Z inicjatywy Tytusa powstały również, na terenie dawnego pałacu Nerona (Domus Aurea), termy przeznaczone do użytku publicznego (termy Tytusa), będące niejako symbolem jego paternalistycznego stosunku do poddanych.

Kim był więc Tytus – bezlitosnym tyranem czy opiekuńczym ojcem swego ludu? Dzisiejsi historycy widzą w nim zdolnego organizatora i menedżera własnego wizerunku, ale też bezwzględnego i okrutnego żołnierza. Krótki czas panowania jest w jego przypadku atutem, gdyż historia obeszła się z nim nader łaskawie, a los nie dał nam możliwości sprawdzenia, jak wyglądałyby jego długoletnie rządy – może podobnie jak brata Domicjana?

Młody jeszcze, 42-letni Tytus nieoczekiwanie zachorował, najprawdopodobniej na malarię, i po krótkiej chorobie zmarł. Na łożu śmierci wypowiedzieć miał tajemnicze zdanie, które do dziś rozbudza wyobraźnię historyków: „W jednym tylko zawiniłem”. Czego żałował Tytus, nie wiemy do dziś.

      Rabunek świątyni jerozolimskiej, relief na łuku
      triumfalnym cesarza Tytusa, Forum Romanum

Po śmierci Tytusa po władzę sięgnął jego brat Domicjan, a dość bezpardonowy sposób, w jaki to uczynił, stał się początkiem złej renomy nowego cesarza, która z czasem przysporzyła mu wielu wrogów. Nieprzychylna opinia o nim późniejszych kronikarzy zaowocowała też plotką, jakoby to on otruł Tytusa. Nie jest ona jednak poparta żadnymi dowodami.

Budowle w Rzymie powstałe, zaczęte lub ukończone za panowania Tytusa:

  •     Rozpoczęcie budowy świątyni Wespazjana (a później i Tytusa) na Forum Romanum od strony Kapitolu (dziś pozostały po niej tylko trzy kolumny i fragment belkowania); ukończona została przez Domicjana 
  •     Ukończenie Koloseum (amfiteatru Flawiuszów)
  •     Ufundowanie term na terenie dawnego pałacu Nerona (termy Tytusa) i połączenie ich monumentalnymi schodami z Koloseum